Od kwietnia do kwietnia...

Kochane czytelniczki,

Dzisiejszego dnia, blogowi „Pod numerem czwartym” stuknął roczek!

Kiedy 7 kwietnia 2012 roku "dodawałam" tu wpis nawet nie marzyłam, że poprowadzę bloga tak długo.
Bo czyż nie jest to szmat czasu?Poświęcenie niewyobrażalnych pokładów energii i pracy?

Nigdy nie sądziłam, że ten wirtualny świat pozwoli mi na tak wielkie wyzwolenie, że mnie pochłonie.

Nie dość, że otrzymuję tutaj potrzebną mi do życia dawkę inspiracji, pozytywnej energii to jeszcze to miejsce, zaczęło być… nie jestem pewna czy powinnam tak pisać, ale… to miejsce stało się dla mnie wyjątkowe.

Do tej pory przez lata o mojej pasji tworzenia wiedzieli tylko rodzice.  

Tym bardziej się cieszę, że mąż w końcu mnie „złamał” i namówił na założenie "Pod czwórką", bo chociaż wiem, że niektórzy blogowanie uważają za emocjonalny ekshibicjonizm ja byłabym delikatniejsza w doborze słów jak i pochopnej ocenie osób prowadzących tego typu strony.

W końcu nie zapominajmy, autorki stron podobnych do mojej piszą to, co chcą napisać, poinformować swojego czytelnika, gościa i nawet, jeżeli przemycamy coś ze swojego prywatnego życia to jesteśmy tego w pełni świadome i robimy to z premedytacją.

Tą część piszę dla wszystkich tych lubiących oceniać!

Jesteśmy zwykłymi kobietami, na co dzień śpieszącymi się do pracy, robiącymi zakupy w osiedlowym sklepiku, jesteśmy mamusiami starającymi się w sposób świadomy i pełen miłości wychować nasze pociechy, złościmy się, krzyczymy, nie jesteśmy idealne, jesteśmy „przeciętymi” obywatelkami tego kraju.

Co więc nas wyróżnia? 

To pasja, pasja, miłość i wrażliwość na otaczający świat!

Ha, no i blogi oczywiście! :):):):):)

Dziękuję wam, że wraz ze mną tworzycie to miejsce!