O kondycji naszej służby zdrowia powstał szereg artykułów, nie będę dodawała
więc swoich trzech groszy, napiszę tylko, że na własnej skórze odczuwam "z
czym to się je"
Na CITO mam skierowanie na biopsje - ot pewnie, aby mieli podkładkę -
niezależnie jak wyjdą wyniki chcą mnie posłać do szpitala po PÓŁ ROKU
POSIADANIA PRZEZE MNIE WĘZŁÓW CHŁONNYCH WIELKOŚCI ŚLIWEK???!!!!
Powiedziałam już małżonkowi, że prędzej padnę trupem niż zdiagnozują
cholerstwo.
Jestem zniechęcona, nie mam siły, w dosłownym znaczeniu ich nie mam.
Jedyne, na co przychodzi mi ostatnio ochota to ryczenie w poduszkę, bo każdy
kolejny wynik wywiera presję na mojej psychice.
Pół roku temu węzły były ogromne, ale nie miałam towarzyszących im guzów na
dzień dzisiejszy jestem diagnozowana w tempie ekspresowym.
Piszę to, aby
każdy z was zwracał uwagę na swój organizm, sygnały, jakie nam wysyła i za nic
w świecie nie dajcie się zbić z tropu w gabinecie lekarskim... Jak mawiają lekarze (o
losie! toż to ironia w czystej postaci) lepiej dmuchać na zimne!
Tak, niech dmuchają bo u mnie zrobiło się zdecydowanie za gorąco!
Kochana bardzo współczuję, ale nie poddawaj się!
OdpowiedzUsuńŻycie jest pokręcone i nigdy nie jest dobrze jak nie problemy dnia codziennego to ze zdrowiem..
Jednak najważniejsze to myśleć pozytywnie!
Ja też jakieś 2 lata temu przeszłam dużo nerwów spowodowanych moim zdrowiem... nie jestem zdrowa i już pewnie nigdy nie będę, ale jest lepiej i ta wersja najgorsza się jak na razie nie sprawdza..
Dlatego wierzę, że u ciebie będzie dobrze!
Ściskam i przekazuję pozytywną energię:)
Mam nadzieję, że wynik biopsji sprawi, że się uśmiechniesz.Że będzie dobrze. Modlę się o to i jednocześnie trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńBuziak :*
Są sytuacje gdy brak słów... gdyż żadne nie są w stanie oddać uczuć, zastąpić dłoni trzymającej dłoń, obecności...
OdpowiedzUsuńNie poddawaj się... zdiagnozuj to co się do Ciebie przyczepiło - dla własnego spokoju, żeby wiedzieć co dalej robić...
Choć wiem, że to niewiele to...myślami jestem z Tobą...będę pamiętać w modlitwie i słać słoneczne promienie
A ks Twardowski napisał: "nie trać nadziei kiedy Bóg drzwi zamyka to otwiera okno"
Ja krótko- trzymam kciuki i wierzę, że wynik będzie dobry. Trzymaj się.
OdpowiedzUsuńKochana Wiolu, z całego serca życzę Ci dużo siły i pozytywnych myśli, aby to przetrwać! Jestem z Tobą i trzymam kciuki za wynik biopsji!
OdpowiedzUsuńi Ja TRZYMAM KCIUKI - BĘDZIE DOBRZE :*
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze - musi być!!!Trzymaj się :)
OdpowiedzUsuńzdrówka Kochana trzymam kciuki za dobre wyniki
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Duzo zdrowia zycze ♡ Trzymam kciuki !
OdpowiedzUsuńBo tak TRZEBA myslec!!!BEDZIE DOBRZE!
OdpowiedzUsuńZdrowia i pogody ducha życzę !
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńmasz rację!! trzymam kciuki za dobre wyniki!!pozdrawiam i życzę dużo siły i wiary!!Basia
OdpowiedzUsuńOby wszystko było dobrze, trzymam kciuki..
OdpowiedzUsuńNie łam się, pozdrawiam i ściskam..
Chyba nie ma człowieka, który tego doświadczył w taki czy inny sposób z naszą służbą zdrowia..;-(( Smutne..
OdpowiedzUsuńAle trzymam kciuki i pozytywna leci do Ciebie - Ściskam cieplutko ;-))
Proszę się nie poddawać!! - pozdrawiam cieplutko ;-))
OdpowiedzUsuńdziewczyny bardzo dziękuję za wasze wsparcie. W obecnej sytuacji mam nerwy napiete do granic mozliwosci ale poniewaz sytaucaj trwa juz dłuższy czas nauczyłam się radzic z tym nieprzyjemnym bardzo frustrujacym uczuciem strachu. Generalnie czekam na rozwoj sytuacji.
OdpowiedzUsuńW chwilach słabości niestety daje za wygrana... na szczęście to tylko chwile!
Dziękuje :*
Myśl, pozytywnie, wiem, że to może i slogan ale pomaga a tej zapyziałej służbie zdrowia to czasami należy się postawić. I to jest gorzka prawda, idziesz z byle pierdołą albo profilaktycznie to patrza z łaską, że tracisz cenny czas lekarza bo nic się nie dzieja a jak juz coś nie tak jest to mają pretensje, że wcześniej sie nie przyszło. Masakra.. Ale to już kwestia konkretnego ludzia.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się i głowa do góry:)