Z perspektywy czasu widzę, że potrzebowałam odpoczynku może nie tyle od bloga co w ogóle, a w tym szczególnie od szycia. Punktem przełomowym było pewne zamówienie, przemogłam się i... wena nagle wróciła tak w zasadzie z minuty na minutę w mojej głowie rodziło się co raz więcej pomysłów!
Niestety potem się rozchorowałam "egejn" na przestrzeni sierpnia - października chorowałam aż cztery razy na anginę w końcu zmieniłam lekarza i ten postawił mnie na nogi w przeciągu 3 dni, niestety muszę iść na dalsze konsultacje i przede wszystkim pozbyć się migdałków które sieją infekcje w moim organizmie.
A teraz muszę się wam do czegoś przyznać... przez ostatnie dni przez głowę ciągle przechodziły mi myśli o wykasowaniu "Pod czwórką" a założeniu nowego bloga z nowymi pomysłami, szatą graficzną itd itp
Górę jednak wziął sentyment, w końcu prowadzę tego bloga już 1,5 roku a to kawał czasu, wiele mojej pracy, pomysłów, wspomnień nie chcę tego kasować ot tak, nawet jeżeli było nieidealne, to w końcu moje!
No i jeszcze jesteście wy... bardzo lubię was odwiedzać, czytać, wymieniać się poglądami, uwielbiam kiedy zostawiacie komentarze pod moimi postami, kiedy wyrażacie swoje zdanie nawet jeżeli jest odmienne od mojego, to znaczy, że darzycie mnie zaufaniem a ja darzę nim was.
Uff, tyle w kwestii wyjaśnień...
Wrzucę kilka zdjęć moich prac jakie powstały na przestrzeni tych kilku dni :)
Lala przytulanka Marysia, która jest dostępna i wrzucona pod zakładkę czwórkowy "sklepik" (KLIK)
Moja Konstancja, powstała w ramach akcji "Wszystkie kolory świata" Unicefu, szyta według ich wzoru - ciekawa jestem jej nowego właściciela
Ekobag na której wyzionęła ducha moja "stara" maszyna :)
"stary" druciany wieszak z którym nie było wiadomo co zrobić ;) teraz może pełnić funkcję wieszaka i dekoracji w sypialni :D
powstała także zakładka do książki dla koleżanki z uczelni, aby czytanie było przyjemniejsze :D
Martynka - lala przytulanka, dostępna, później wrzucę ją do czwórkowego "sklepiku"
Anielinka Anna, zrobiona dla mojej cioci (zdjęcie robiłam późnym wieczorem przy sztucznym świetle dlatego jest nie najlepszej jakości)
a na koniec przytulanka idealna na łóżko czyli ptaszor :D:D mam nadzieję, ze spodoba się wam równie mocno co mnie już niedługo pojawi się w czwórkowym "sklepiku"
Kochane teraz przez jakiś czas, może kilka godzin albo kilka dni będę kombinować z blogiem, jeszcze do końca nie jestem pewna ale chyba jakaś zmiana szaty graficznej, może jakieś porządki, coś będzie na pewno ulegać zmianie ;) także proszę was o cierpliwość.
Ok, w tym momencie przyszedł czas aby zaprosić was do zabawy ale o niej za chwilę ;)
Fajnie ,ze wrocilas ,ze sie odezwalas :) Mysle ,ze kazdy czasem potrzebuje troszke czasu dla siebie ,odpoczynku . Szyjesz Pieknie i to wiem nie od dzis :) Przeslodkie te lale przytulanki :):) Ptaszek mi sie Baardzo spodobal :) Jak i reszta rownie Piekne prace :):) No i powodzenia z blogiem ,co by Ci sie udalo stworzyc taki jak wlasnie tego chcesz :) Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuńHania jest śliczna, a co do bloga, słuszna decyzja, a szatę graficzną można zmienić w każdej chwili. Ja tak zrobiłam i wyszło z korzyścią.
OdpowiedzUsuńJak fajnie, że dzisiaj u siebie zobaczyłam miniaturkę informującą o Twoim wpisie! Jak fajnie, że jesteś! Jak fajnie, że trafiłaś na odpowiedzialnego i konkretnego lekarza! Jak fajnie, że masz się lepiej! Jak fajnie, że pod czwórką nadal funkcjonuje! Jak fajnie, że znowu pracujesz! Jak fajnie, móc napisać- jak fajnie! ;)
OdpowiedzUsuńWielką radość mi dzisiaj sprawiłaś!
Wszystkie lale są super ale na kolana powalił mnie Ptaszor, świetny jest :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
handmadebyevi.blogspot.com
Dobrze, że jesteś :)
OdpowiedzUsuńŚliczne lale- takie optymistyczne :) A ptaszek cudny ♥
A już się bałam, że do nas nie wrócisz! A tu proszę, niespodzianka :-) I do tego tyle pięknych rzeczy uszyłaś ...:-)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Cieszę się, że już jesteś :))
OdpowiedzUsuńPtaszor oraz Anielinki są fantastyczne :)
OdpowiedzUsuń