Jak w tytule dałam się ponieść fali własnej emocji i zaczęłam malować, ostatnim razem robiłam to na poważnie 8 lat temu wtedy tworzyłam na płótnie, niestety gdzieś te moje malowidła się zapodziały przy naszej przeprowadzcce, potem jeden, drugi, trzeci remont i tak jakoś niektóre z moich pamiątek z dawnych lat pewnie wylądowały w koszu.
Wczoraj nie mogąc zasnąć stworzyłam "skandynawską" sowę i folkowego kogucika, chociaż czy mój kogut jest kogutem to chyba kwestia sporna :D
Mam więc ponownie pytanie do was, która grafika byłaby dobra na ścianę Sówka czy Kogucik?
UWAGA!
Przedstawiane na blogu treści mają charakter informacyjny i często subiektywny. Zdjęcia jak i teksty na stronie są mojego autorstwa i podlegają ochronie prawnej! Autor nie ponosi odpowiedzialności za działania czytelników, ani żadne konsekwencje wynikłe z zastosowania podanych tu pomysłów oraz technik. W razie wątpliwości skontaktuj się ze specjalistą.
Moim zdaniem sowa będzie idealna:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ciężka decyzja, bo obie są śliczne - zdolna bestia z Ciebie :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Marta
Zdecydowanie sowa :)
OdpowiedzUsuńnie moje klimaty. Nie lubię takiej formy , wole prostą grafikę ... są dość nietypowe ale wybrała bym drugą grafikę.
OdpowiedzUsuńobie fantastyczne :) niesamowite :)
OdpowiedzUsuńWiolu, zdecydowanie częściej powinnaś ulegać emocjom ! Stawiam na sowę:) Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuń