Osobiście bardzo lubię wraz z dziećmi lepić z niej przeróżne kształty i postacie a potem wypiekać, malować i zabezpieczać lakierem tak by cieszyły oko jeszcze przez długi czas.
Uważam także, że traktujemy masę solną po macoszemu, nie bierzemy na poważnie jej "walorów" użytkowych i dekoracyjnych a to błąd bo można z niej wyczarować prawdziwe cudeńka.
Jeżeli masa jest dobrze zasuszona, ozdobisz ją farbami, za pomocą decoupage, lub pozostawisz w surowym stanie, to będzie piękną dekoracją albo prawdziwym dziełem sztuki.
Moje dzisiejsze DIY to tylko instruktaż na ozdobne zawieszki, ale przecież głowy macie nie od parady i sami możecie zaskoczyć otoczenie pięknymi "solnymi" ozdobami.
Ja w każdym razie zapraszam serdecznie do przeczytania i obejrzenia mojego sposobu na ozdobne zawieszki (idealnie nadające się na dopełnienie dekoracji pokoju, ramki lub jako zawieszka na doniczki, koszyki, na choinkę, prezenty i wiele, naprawdę wiele innych rzeczy)
Moje ozdóbki są dość surowe, mam jednak nadzieję, że zachęcą was do wypróbowania tego "tutka":)
Przygotuj na masę:
- 4 łyżki miałkiej soli,
- 4 łyżki mąki pszennej,
- 1 łyżka (płaska) kawy mielonej - pod warunkiem, że chcecie uzyskać ciemne ciasto tak jak ja,
- woda - dodajecie jej tyle, aż masa stanie się plastyczna nie może jej być za dużo bo inaczej będzie zbyt kleista ani za mało bo będzie się rozpadać w rękach, proponuje dozować ją łyżkami,
Przygotuj do pracy:
- pędzel
- białą farbę akrylową
- stempelki ( mogą być takie dziecięce :) u mnie napis LOVE, COOL, XMAS)
- 1 patyczek do szaszłyków
- papier ścierny
- sznurek
Rozwałkowujemy masę solną na placek i za pomocą przygotowanych kształtów zaczynamy wykrawanie. Ja przygotowałam kieliszek dla niedłużnego koła oraz gwiazdę :)
W każdym ze zrobionych kształtów za pomocą patyczka do szaszłyków robimy dziurkę/dziurki na sznurek. "Masosolniaki" wkładamy na blaszkę wcześniej wyłożoną papierem do pieczenia i wkładamy do piekarnika na 60 min. w temp. 150 st C. Jeżeli nasze kształty lekko się wybrzuszą, nie traktujmy tego jak porażki albo defekt, wrecz przeciwnie właśnie stworzyliście coś zupełnie unikatowego ;)
Po wyciągnięciu masy z piekarnika i jej wystygnięciu, możemy przystąpić do malowania.
Po wyschnięciu farby, kształty możemy lekko wyszlifować dla uzyskania efektu vintage ;) należy go potem wytrzeć suchą szmatką i zabezpieczyć lakierem i albo zostawiamy tak jak jest, albo dalej dekorujemy w dowolny sposób.
Część zawieszek schowałam do pudełka, będą tam czekały na prezenty albo na choinkę w przypadku Mikołajków a niektóre już wykorzystałam do ozdoby.
W tym wypadku do mojego koszyka na gazety dodałam zawieszkę z napisem :) Może jeszcze ozodbię doniczki....
Jutro ostatni dzień tygodnia inspiracji, dziękuję wam Kochani za każdy komentarz to dla mnie ważne, że czytacie i jesteście zainteresowani wykonaniem wymienionych dekoracji u siebie w domu, cieszę się, że mogę pomóc. Jak myślicie, co przygotowałam na ostatni dzień tygodnia DIY?
Ja wraz z dzieckiem również bawię się masą solną :) Babcie i dziadkowie z takiego prezentu od wnusi cieszą się najbardziej :))) Nasze zawsze się wybrzuszają i o ile są to postaci (typu aniołek, kurczaczek), to ładnie wyglądają, a jeżeli są to kształty, to już trochę mniej mi się podoba... Ale zabawa świetna, polecam! :)))
OdpowiedzUsuńJa również :D
UsuńŚwietny pomysł :) Ale dawno nie lepiłam z masy solnej, będzie już z 5 lat... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://szycie-i-zycie.blogspot.com/
Zywio jestem pewna, że wszystko się uda :D
Usuńświetne wyszły - muszę z dzieciaczkami sie pobawić :)
OdpowiedzUsuńSzczególnie polecam w okresie przedświątecznym kiedy raz że można mieć dzieci z głowy dzięki zajęciu, dwa sprawić im ogrom radości z robienia wlasnych dekoracji na choinkę lub prezentów dla rodziny :D
Usuńsuper
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWioluś niesamowicie zmienił sie Twój blog jestem pod ogromnym wrazeniem a masa solna chyba mnie zacheciła piekne ozdoby mam nadzieje ze wypróbuje a jezeli tak to podziele sie moimi uwagami :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zamiana wyszła na plus :D jeszcze mam kilka pomysłów na zmiany ale może to w najbliższym czasie :)
UsuńWitam serdecznie :D Wioluś muszę Ci się przyznać, że bardzo często masę solną wykorzystuję w przedszkolu , gdy robię coś z moimi pupilami . Ale tutaj u Ciebie zauroczyłaś mnie pomysłami, które na pewno wykorzystam. Dziękuję za inspirację :) Kaśka N.
OdpowiedzUsuńHahah Kasia jak miło kiedy spotykają się dwie "przedszkolanki" :D
OdpowiedzUsuńO to Ty Wiolu również z małymi bąblami pracujesz :) Miło poznać bratnią duszyczkę :) Góra z górą się nie zejdzie ....
Usuńhej, dziś trafiłam na Twojego bloga, super porady! Nie spodziewałam się, że z tak prostych rzeczy można takie cuda zrobić :)
OdpowiedzUsuń