UWAGA!

Przedstawiane na blogu treści mają charakter informacyjny i często subiektywny. Zdjęcia jak i teksty na stronie są mojego autorstwa i podlegają ochronie prawnej! Autor nie ponosi odpowiedzialności za działania czytelników, ani żadne konsekwencje wynikłe z zastosowania podanych tu pomysłów oraz technik. W razie wątpliwości skontaktuj się ze specjalistą.

Tabliczka powitalna, czyli zabawy papierem.


Będzie trochę nietypowo, bo ani o dzieciach, ani szyciu, nawet nie o masie solnej. Dzisiaj będzie o tym jak można pobawić się papierem.
Generalnie, od jakiegoś już czasu, chcę pokazać, że aby coś stworzyć wcale nie trzeba posiadać profesjonalnego wyposażenia plastycznego czy technicznego a wystarczy kilka dostępnych, zapewne w każdym domu rzeczy.

Z miłą chęcią podzielę się więc, moim sposobem na zrobienie tabliczki powitalnej do mieszkania/domu. Mam nadzieję, że tutorial okaże się przydatny!
Zapraszam.

Potrzebne będą:

  • Nożyczki,
  • Klej,
  • Biała, czarna i brązowa farba,
  • Gruby pędzelek do nakładania farby białej,
  • Cienki do nakładania farby czarnej i brązowej,
  • Kawałek (mały) gąbki
  • Tekturka,
  • Blok techniczny (do podklejenia tekturki, ja użyłam kolorowego brystolu),
  • Wydruk napisu,
  • zapalniczka
  • Dziurkacz,
  • Wstążeczka lub sznurek,
Tekturkę malujemy kilkakrotnie na biało, aż uzyskamy jednolity kolor, odstawiamy do wyschnięcia.
Po wyschnięciu ponownie przeciągamy po tekturce biała farbę i przyciskając delikatnie gąbeczką mamy na celu uzyskanie dość niejednolitej, chropowatej powierzchni, zbliżonej do tej na ścianie.
Boki naszej tabliczki oraz ranty malujemy delikatnie czarną farbą, co jakiś czas delikatnie „wjeżdżając” na „frontową” stronę.
Wydrukowany napis odpowiednio przycinamy i opalamy zapalniczką. Przyklejamy na tekturkę.
Używając bardzo ostrożnie cienkiego pędzelka z czarną farba delikatnie nakrapiamy kilka miejsc na naszej tabliczce i przy użyciu gąbeczki rozcieramy lub przyciskamy kilkakrotnie w jednym miejscu. Podobnie robimy z farbką brązową, przy czym w dużo mniejszym natężeniu. Jeżeli farba „najedzie” nam na napis proszę się nie martwić, uzyskacie lepszy efekt :)
Gotową tabliczkę naklejamy na blok techniczny lub tak jak ja, na brystol i wycinamy tak by po każdej ze stron zostało trochę miejsca, można tak pozostawić, nakleić koronkę, namalować coś jeżeli ma się do tego talent :) i cierpliwość lub lekko opalić przy użyciu zapalniczki.
 
Dziurkaczem należy wyciąć dziurki, przeciągnąć wstążkę, zawiązać kokardkę i gotowe!


P.S
Dostałam burę od męża, że niby dlaczego po angielsku ten napis?
Bo czy my rodzimego języka nie mamy? :D
No… miał rację ten mój ślubny a przyznam szczerze, że nawet nie zwróciłam na to uwagi, co chyba jest ogromnym błędem.

6 komentarzy:

  1. Naprawdę cuda wychodzą Ci z papieru:). Przydałaby mi się taka tabliczka, tutek - super, teraz trochę czasu by mi się przydało:),

    pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napewno się wszystko uda :D Mnie zrobienie tej tabliczki łacznie z suszeniem na łazienowym grzejniku zajęło ok 45 min :D Czyli nie tak dużo czasu

      Usuń
  2. To teraz trzeba zrobić i po polsku ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Po angielsku też brzmi dobrze. Ślicznie wyszło, bardzo klimatycznie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za twój komentarz i zapraszam ponownie!