I tak wiem, nie jestem w tym oryginalna, słyszałam to stwierdzenie dzisiaj od mamy, od męża, a nawet, na co poniektórych blogach daje się to zauważyć.
Być może wina zmieniającego się ciśnienia?
U mnie na „ciężkość” dnia składa się także fakt, że najmłodsze me dziecię rozchorowało się i całe popołudnie dawało mi ostro w kość. Do tego przepadły mi zakupy mające na celu wywołać mój uśmiech... ach… ponarzekam sobie... &^%$*@!^(*
Nie miałam nawet możliwości wysłać moim zwyciężczyniom nagród
i chociaż adresy posiadam od wczoraj a pluszaki czekają, to poprostu możliwości
mi brak.
Postaram się jutro wyrwać na te przysłowiowe 5 minut i
wypełnić swój obowiązek, tymczasem liczę dziewczyny na waszą wyrozumiałość. W
dowód, że pluszaki są gotowe załączam zdjęcia…
Poza tym chciałam jeszcze pokazać mój nowy twór.
Tym tworem jest „koszyczek/woreczek” jak zwał tak zwał,
który uszyłam dzisiaj w czasie, kiedy moje dziecko spało. Już od dawna przymierzałam się do jego stworzenia, bałam się jednak, że może jest to zbyt duże wyzwania jak dla takiego „początkującego” osobnika jak ja. Mimo wszystko muszę przyznać, że nie było tak źle, chociaż wiem już, że kilka rzeczy w „formie” powinnam następnym razem zmienić :D
Pozdrawiam Was serdecznie!
P.S
Na zdjęciu woreczek wygląda na dość mały, dlatego też postanowiłam dodać jeszcze jedno zdjęcie, które choć trochę odda jego faktyczną "wielkość"
Spoko, spoko, poczekamy:)
OdpowiedzUsuńA koszyczek jest śliczny:)))
świetny woreczek :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
świetny:) pozdrawiam i życzę samych dobrych dni:)
OdpowiedzUsuńO rany! cudo!!!
OdpowiedzUsuńCudny woreczek:). Na tulisia spokojnie czekamy:)
OdpowiedzUsuńbuziaki:)
piękny woreczek ;)
OdpowiedzUsuńWiola a całkiem niedawno słyszałam od Ciebie: co Ty ja nie umiem szyć! a tu proszę ciągle nowe i piękne cuda widzę na Twoim blogu. Tworzysz naprawdę piękne rzeczy. :)
OdpowiedzUsuńponarzekaj kochana czasem każdy ma gorszy czas. no a ten Twój WÓR, się zakochałam, już widzę oczami wyobraźni jak siedzą w takim worze moje motki moteczki :D
OdpowiedzUsuńworek super
OdpowiedzUsuńnie bede oryginalna ja tez mialam bardzo kiepski i ciezki psychicznie. kontakty z ludzmi, ktorzy w zaden sposob nie wykazuja odrobiny kultury osobistej mnie osobiscie przytlaczaja. a jak ma sie to w stosunku do dzieciow - moj starszak stracil grunt na basenie (a ja dzis nie wchodzilam do wody) juz go i tak wyciagalam ale pani ratownik pierwsza zlapala go za reke. bura na niego, na mnie. ja wiem gdzie byl blad, on to wie - ale ten krzyk to bida zapamieta chyba do konca zycia. przecie kara jest sam fakt,ze sie wystraszyl a obawiam sie,ze obecnie moze to zadzialac,ze go zrazi pani na dluzej i basen przestanie byc ulubionym miejscem :( a jak dolozymy do tego fakt,ze odkad przekroczylam prog na tafle pani co chwile o cos sie czepiala i krzyczala itd ( np ze jestem choc odgornie ustalone dzisiaj bylo,ze moge byc na tafli - pytanie czemu jakiejs 15-20 innych rodzicow przewijajacych sie ani razu nie skrzyczala) to musze przyznac,ze wykonczyla mnie na calego wlasnie psychicznie.
zycze jutro lepszych chwil i 5min na wyrwanie sie co by cuda lecialy dalej :)
ten woreczek wyszedł bardzo fajnie:)no i wcale nie taki mały:))
OdpowiedzUsuńoj tak :) z dzisiejszym dniem było coś nie tak :) ja sama nie mogłam się obudzić i cały dzień czułam się jakby była 5 rano...a ja nieprzytomna :) i u mnie to samo - młodsza córunia się rozchorowała i też dała w kość! pół nocy płakała...
OdpowiedzUsuńa woreczek cudowny :) masz talent do robótek :)
kurde, woreczek profesjonalny!szkoda, że nie zrobiłaś tutorialu. może i ja bym się skusiła na takowy :)
OdpowiedzUsuń