Dodam, że nie sądziłam, iż taka szafka może być, aż tak funkcjonalna, polecam każdemu! Szczególnie tym, którzy ciągle szukają zagubionych kluczy :)
A teraz do rzeczy... od dawna marzyła mi się metamorfoza pokoju chłopców, ciągle
jednak brakowało mi czasu albo chęci, w końcu jednak się przemogłam i
postanowiłam zadziałać w tym kierunku,.
Zmiany są dość delikatne, ale tylko na razie, w bliżej nieokreślonym
czasie :D (mówione na potrzeby męża :D) planuje zakup nowego dywanu, biurka
oraz kilku elementów dekoracyjnych.
A teraz zapraszam was w moje skromne progi do obejrzenia
drobnych zmian, jakich dokonałam.
Na pierwszy rzut, zmieniłam cieżkie zasłony na delikatne białe firanki, które pełnią teraz funkcje zasłonek.
Dodatkowo na parapecie obok pobielonej doniczki zamieszkał wiosenny ptaszek. Szukam teraz jakiegoś ładnego, nie wymagającego badyla do ożywienia mojego okna, ponieważ ostatni, mimo pielęgnacji, nie wiedzieć czemu uschnął :(
Podobnie jak w przypadku tablicy w kuchni, tablice korkową u dzieci najpierw pobieliłam (ale już nie przecierałam) następnie płytę odziałam w tkaninę, tym razem bawełną o rzadkim splocie (sprawdza się lepiej niż tkanina założona na tablice w kuchni) i voila gotowe! Wygląda naprawdę świetnie :)
A teraz wisienka na torcie...
Kochane moje blogowiczki, tak wam pozazdrościłam tych zdolności w decoupag-u, tych wszystkich transferów i malowania mebli, że i ja postanowiłam spróbować...
Niestety, jak bym nie zrobiła zdjęcia nie widać tego "ładnego" efektu, być może dlatego, że łóżko stoi pod innym - większym łóżkiem piętrowym z IKEI więc może to dlatego ale na żywo wygląda ekstra!
Jestem ogromnie dumna z mojego dzieła :)
Zdjęcie przed...
Zdjęcie po...
Uf... tym którzy dotrwali do końca serdecznie dziękuję :D
Jak wspomniałam to nie koniec metamorfoz w moim M... Mąż śmieje się, że tak naprawdę dopiero się rozkręcam :)
Miłego dnia wam życzę, ja uciekam do łóżka bo od 3 dni nie umiem się wyleczyć i strasznie słaba jestem...
Wiolu jakie zmiany u ciebie...!!! Damno mnie nie było.. wiedzę, że mam dużee zaległości...
OdpowiedzUsuńPiękny banerk, łóżeczko po przemalowaniu dla synka wygląda genialnie! Szafeczka na klucze śliczna!
Czekam na kolejne zmiany:DDD
Buziaki, miłego dnia:DD cmok
Musisz Kamila częściej wpadać, tak mnie inspirowałyście w tych swoich własnych przeróbkach domowych że i ja się skusiłam a na tym nie koniec :D
UsuńŚwietnie przemalowałaś łóżko synka:). Ja też nosiłam się z tym zamiarem, ale na razie brakuje mi energii:)
OdpowiedzUsuńpoświeciłam na to dwa pełne dni, niestety drewno chłonęło farbę okropnie więc trzeba było malować po kilka razy ale opłacało się ;)
UsuńLozko wyglada pieknie :))) Ja jak zaczelam metamorfozy w moim mieszkaniu, to skonczyc nie moge...ku radosci mojego meza ;)))
OdpowiedzUsuńnie wiem czy mój tez sie az tak cieszy ale wie że mnie to sprawie wiele radości:)
Usuńpoprosze wiecej zdjęć kota :D
OdpowiedzUsuńhaha ano tak, ten mój bryciol kochany widze prawie na każdym zdjeciu :D żeby było śmieszniej jak tylko wyciągam aparat on musi wejść w kadr...
UsuńWiolus no cudownie!!! Jestem pod ogromnym wrazeniem, na prawde :) pięknie!!!!!
OdpowiedzUsuńWidać, widać cudny efekt malowania, piękne łóżeczko : ))
OdpowiedzUsuńzrobiłaś to fachowo !
a koteczek tez cudny : ))
może masz kotkę ?
Ale się napracowałaś Kochana .. Super!!
OdpowiedzUsuńPiękny efekt! Poszalałaś na całego! Sama się głowię jak pokój syna zmienić, więc tym bardziej umiem docenić Twoje poczynania! Super!
OdpowiedzUsuńSuper Ci wyszło to łóżko :)
OdpowiedzUsuńBiel to jest jednak to! :)
OdpowiedzUsuń