To co zastałam dzisiaj za swoim oknem mocno mnie zniesmaczyło, mimo, że lubię zimę, na tą chwilę mówię jej zdecydowanie NIE! Chciałabym już zakładać lżejsze ciuchy i buty, cieszyć oczy rodzącą się do życia przyrodą a nie szarugą, błotem i brzydotą topniejącego w mieście śniegu...
Powoli wychodzę z choroby chociaż musiałam zmniejszyć dawkę antybiotyku bo wystąpiły u mnie skutki uboczne między innymi silne zawroty i bóle głowy. Niestety jestem zmuszona dzisiaj wyjść z domu i jechać na jeden z wydziałów mojego kochanego uniwersytetu, szukać wiatru w polu... czyli wykładowcy od którego nie mam jeszcze wpisu.
Najzabawniejsze w tej historii jest to, że na moje usilne próby kontaktu mailowego (praktycznie jedynego kontaktu) zastawałam "cisze" po tym jak dostałam wreszcie odpowiedz (cudem dodzwoniłam się do jakiegoś innego wykładowcy ale który był na tyle uprzejmy, że zapytał Panią dr kiedy mogę przyjechać po wpis na jej wydział) dowiedziałam się że mogę to zrobić tylko dzisiaj w związku z tym, mimo że sesję zdałam w terminie zmuszona byłam pisać podanie o jej przedłużenie z powodu braku wpisu....
Ja wiem, że wykładowcy są zajęcie swoją pracą ale żeby nawet na maila nie móc odpisać?
Nie ukrywam, że mocno mi to skomplikowało życie :/
Ok mam nadzieję, że nie doprawię się bardziej wychodząc na zewnątrz a później biegając po nie swoim wydziale.
Żeby tak nie marudzić dłużej, przedstawiam wam kolejnego aniołka.
Może komuś z was się spodoba ponieważ anielinka jest WOLNA!
Po informacje zapraszam pod adres wiolusia@autograf.pl
Dopisek z dnia 19.03.2013
Kochani, pośpieszyłam się z publikacja w związku z tym jestem zmuszona was przeprosić i dodać, że anielinka widziana wyżej dostała jeszcze w prezencie kapelusik by zyskac "delikatniejszego" wyglądu :) Mam nadzieję, że z dodatkowym wdziankiem będzie podobać się wam równie mocno :D
Anielinka jest przepiękna :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na uczelni życzę:)! I zdrowka:) anielinka cudna i jak modnie wystrojona:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam niebiesko:)
powodzenia na uczelni ja raz tak miałam że nie miałam wpisu bo wykładowca nie zdążył wpisać było nas z 15 osób z grupy a później tego nie pamiętał i stwierdził że nie pisaliśmy zaliczenia i musieliśmy jeszcze raz pisać myślałam że go gołymi ręcami uduszę!!!!
OdpowiedzUsuńa tą pracą jest tak że dostał warunek że musi się przeprowadzić na drugi koniec polski... dla nas na tą chwilę nie do spełnienia :/
grrrrrr
pozdrawiam
Uczelniani wykładowcy... Ktoś powinien pracę doktorską na ich temat napisać... Tylko kto by się zgodził być promotorem...? Właśnie wykładowcy są tym elementem, którzy skutecznie zniechęcają mnie do myśli o uczelni. A anielica cudna!
OdpowiedzUsuńPiękne te groszki... ta spódniczka i kokarda... no piękne po prostu...
OdpowiedzUsuńZdrowiej... zdrowiej szybciutko.. i niech Ci ta dzisiejsza wyprawa planów zdrowienia nie popsuje...
A czy oni tacy zapracowani... no nie wiem raczej mają swoich studentów w głębokim poważaniu....
"Ja Bóg a Ty się do mnie módl" - to chyba ich motto...
Pozwodzenia i zdrówka...
Cudna anielinka:) Cudna! Ma prześliczne włoski:)
OdpowiedzUsuńI zdrówka życzę:)
Jaka cudna :)
OdpowiedzUsuńpiekna panna Marianna :)
OdpowiedzUsuńśliczna :) a te złote włosy i groszkowa kokardka cudowne
OdpowiedzUsuńśliczna , ma piękne ubranko i cudne, błyszczące włosy... ale mnie się bardziej podoba pierwsza wersja, czyli bez kapelusika :)
OdpowiedzUsuńJaka zgrabna, te nóżki ;)
OdpowiedzUsuńPiękna ta Anielica - super! A przy okazji ... zdrówka życzę ;-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam grochy <3
OdpowiedzUsuń