Uf wzięło mnie na tworzenie anielinek, przyznam że dosłownie popadłam w jakiś szał tworzenia. Nie miałam konkretnych zamówień na aniołki ale czułam że powinnam powołać je na "ten świat".
Początkowo uszyłam ciałka i codziennie zastanawiałam się jak je ubiorę, jaki charakter mają nabrać te moje anielice, jaki mają mieć kolor włosów... temperament...
Wczoraj skończyłam szyć trzecią anielicę, nie wiem dlaczego ale od początku przywodziła mi na myśl, podróże, ciepłe, pełne słońca kraje, pewnie dlatego ubrałam ją tak a nie inaczej :)
Bawełniane jasne spodnie i fioletowa bluzeczka a do tego kapelusik by chronił anielinkę przed palącym słońcem. Nie dawałam jej żadnych dodatków, bo podobnie jak ja nie lubi w upały "przesady" :)
Anielinka jest wolna - zapraszam, wszelkie pytania na maila wiolusia@autograf.pl
Siedzi teraz ta "moja" anielica na parapecie okna i z tęsknotą czeka na swojego nowego właściciela i słońce, które tak kocha...
Ponieważ szał tworzenia, przerabiania, przepoczwarzania mnie nie opuszcza a siły dzięki antybiotykowi wróciły postanowiłam zabrać się za szafeczkę w kuchni.
Szafka ta została podarowana mi przez siostrę po tym jak przeprowadzała się na nowe mieszkanie, nie pasowała jej do niczego a mnie potrzebne było dodatkowe miejsce na dokumenty.
W stanie pierwotnym szafka była czarna...
Niestety posiadam tylko dwa zdjęcia. Jedno w postaci Czarno-białej a na drugim widać tylko część szafki "w kolorze" ....
Jako, że ostatnio szaleje na punkcie białego, postanowiłam i tą szafkę potraktować małymi zmianami, tym bardziej, że miała liczne odrapania jeszcze po użytkowaniu przez swojego poprzedniego właściciela (wybacz sis :D)
Przy przeróbce dzielnie towarzyszyli mi pomocnicy w postaci moich synów, początkowo pomagali mi ją szlifować a następnie robili podkład :) zabawy i radości było co niemiara ...
Efektem naszej wspólnej pracy jest całkiem nowy "dizajn" szafeczki :):):)
Mam nadzieję dzielnie dotrwaliście do końca. Jak widzicie u mnie ciągle jakieś drobne zmiany, ale patrzę na wasze blogi wnętrzarskie i nadziwić się nie mogę co też kobiece dłonie dokonać potrafią :) zazdroszczę przy tym i staram się i u siebie powolutku działać :)
Pozdrawiam serdecznie!
UWAGA!
Przedstawiane na blogu treści mają charakter informacyjny i często subiektywny. Zdjęcia jak i teksty na stronie są mojego autorstwa i podlegają ochronie prawnej! Autor nie ponosi odpowiedzialności za działania czytelników, ani żadne konsekwencje wynikłe z zastosowania podanych tu pomysłów oraz technik. W razie wątpliwości skontaktuj się ze specjalistą.
fajna anielica
OdpowiedzUsuńa jakich Ty masz dzielnych pomocników!!!
pozdrawiam ciepło
moi pomocnicy są cudowni i jak dzielnie ze mną pracowali :)
UsuńZdecydowanie odnowa szafeczki: pierwsza klasa! Aielica pogrązona w tęsknocie.... niestety, nigdy ni epodróżuję i razem z nią będę czekała na nowego właściciela.
OdpowiedzUsuńAch dziękuję :) za komplemencik :) namęczyliśmy się bardzo ale efekt końcowy nas zadowala :D teraz pytanie.... co jeszcze mogłabym przerobić :D:D:D
UsuńAnielinka super, taka wiosenno-letnia :))
OdpowiedzUsuńa szafka po przemalowaniu prezentuje się dużo dużo lepiej :)
prześliczna jest, taka delikatna :)
OdpowiedzUsuńPięknie;-)
OdpowiedzUsuńŚliczna anielinka:) Ma fajny kapelusz:)
OdpowiedzUsuńGratuluję świetnej metamorfozy szafeczki:) W bieli zdecydowanie lepiej mi się podoba:)
Sliczna lala :)
OdpowiedzUsuńsuper szafeczka, niby drobiazg a jaka zmiana :-)
OdpowiedzUsuńOdpicowana szafeczka wygląda bombastycznie :) :))
OdpowiedzUsuńanielica to mie się kojarzy jakoś tak z Toskanią :)) a szafeczka przy takich pomocnikach to nie miała wyjścia jak tylko się udać :)))
OdpowiedzUsuńpięknie tworzysz. zapraszam do siebie po wyróznienie ;)
OdpowiedzUsuń