Szczęście to dzisiaj moje drugie imię :)

Wstaje człowiek rano, przy takiej pogodzie może być lekko zrezygnowany, ale nie ja, nie dzisiaj!

Truchcikiem idę do kuchni i robię sobie kawę!

Potem obrzucam spojrzeniem pogrążony we śnie dom, ziewam przeciągle, wyginam się na wszystkie strony i mimo 29-letniego ciała ogłasza sobie w duchu „starość nie radość, ale w zdrowym ciele zdrowy duch” nie przypadkowo o tym wspominam.

Tak, kochani to ja (szczęśliwa) we własnej osobie.

Cisza w domu skłoniła mnie na przyjemny relaks przy kawie i waszych blogach.

Wędruję, więc tak od „strony do strony” i nagle spostrzegam, że… 

„WYGRANA WĘDRUJE DO WIOLI Z BLOGA POD NUMEREM CZWARTYM!”

Przetarłam oczy kilkakrotnie, nie mogąc uwierzyć w to, co zobaczyłam.Czyżby spotkało mnie takie szczęście? Ja coś wygrałam?

Tak sobie wtedy pomyślałam, że te moje Anielinki pracują chyba pieczołowicie, niech pracują bardzo jest mi/nam ich wsparcie teraz potrzebne :)

Kochani chwale się wygrałam Candy na blogu Latte Hause!

Jestem tym faktem ogromnie uszczęśliwiona, wianuszek, który przypadł mnie w wygranej jest piękny i już myślę gdzie ja to cudeńko sobie zawieszę, opcji jest kilka, więc z decyzją zaczekam aż wianek będzie u mnie.

Ja ze swojej strony dziękuję za możliwość udziału w takiej zabawie a was moi drodzy zapraszam do zapoznana się z blogiem Latte Hause, wszystkich miłośników piękna, stylu shabby chic a także vintage zapraszam na stronę ich bloga, ponieważ dziewczyny tworzą piękne rzeczy.

Urzeczona drzewkiem, które mają do sprzedania obiecałam sobie, że kiedyś takie właśnie przywędruje do mojego M …

Mam też drugą dobrą wiadomość dla mnie, w dniu wczorajszym odebrałam kolejny wynik z badania, które miało wyjaśnić tak wiele…

Wyjaśniło! 

Kochane, jestem zdrowa! 

Przy wcześniejszych badaniach wykluczono u mnie początki białaczki, ale wciąż pozostały tak groźne choroby jak Ziarnica i Chłoniak, wczoraj po wizycie u onkologa wreszcie uwolniłam siebie i swoich bliskich od tych strasznych obaw.

Czeka mnie jeszcze jedno badanie, ale mam nadzieję już tylko dobitnie potwierdzające fakt, że nic mi już nie grozi. 

Wreszcie zdobyłam się na odwagę by powiedzieć to głośno!

Jestem zdrowa i nie mam powodów do zmartwień. Minusem całej sytuacji jest to, że będę musiała robić USG najrzadziej, co 3 miesiące a kompleksowe badania krwi, co miesiąc.

Teraz się cieszę, wychodząc wczoraj z gabinetu onkologa czułam się jakby ktoś ściągnął mi ogromny ciężar z pleców, prawie się popłakałam trzymając wyniki w dłoni a już na pewno chciałam skakać z radości.

Wierzę, że teraz będzie już tylko dobrze!

Szlachetne zdrowie,

Nikt się nie dowie,

Jako smakujesz, aż się zepsujesz.

Tam człowiek prawie

Widzi na jawie

I sam to powie,

Że nic nad zdrowie.

Ani lepszego,

Ani droższego,

Bo dobre mienie,

Perły, kamienie,

Także wiek młody

I dar urody,

Miejsca wysokie,

Władze szerokie,

Dobre są, ale –

Gdy zdrowie w cale.

Gdzie nie masz siły,

I świat niemiły.

Klejnocie drogi,

Mój dom ubogi

Oddany tobie

Ulubuj sobie !

                                                                                                           - Jan Kochanowski -