UWAGA!

Przedstawiane na blogu treści mają charakter informacyjny i często subiektywny. Zdjęcia jak i teksty na stronie są mojego autorstwa i podlegają ochronie prawnej! Autor nie ponosi odpowiedzialności za działania czytelników, ani żadne konsekwencje wynikłe z zastosowania podanych tu pomysłów oraz technik. W razie wątpliwości skontaktuj się ze specjalistą.

Lusia, czyli kiedy projekt żyje własnym życiem

Miała być zadziorna, trochę taka łobuziara... może dorzucić jej jakieś piegi? Może rudawe włosy?

Jak zawsze zaczęłam od uszycia ciałka, wypchania go i przyszycia każdej części ciała i co?
Okazało się, że ciałko wyszło jakieś takie delikatniejsze niż zawsze, że nogi takie smukłe, rączki delikatne a główka zdaje się taka pochylona mocniej ku przodowi...
No nic, szyłam dalej - tym razem ubranko.
Postawiłam na ogrodniczki w kratkę i białą bluzeczkę, chciałam uzyskać taki trochę zawadiacki efekt a w ostateczności wyszła, co wam dużo będę pisała nie wiem jak to się dzieje, że czasem te moje projekty żyją własnym, nieokreślonym życiem, że moja igła "biegnie" w tą inną stronę niż powinna, że materiał nagle biorę taki a nie ten co sobie założyłam...

Efekt końcowy nie wyszedł taki jakbym chciała...
Na świecie pojawiła się Lusia a nie Łucja jak pierwotnie miało być.
Lusia wygląda na bardzo nieśmiałą, wrzucam ją do mojego sklepiku za promocyjną cenę(klik) może ktoś się w niej zakocha i zechce by ta nieśmiała anielinka zamieszkała w jego pokoju :)


Zmykam teraz, zabieram starszego do kina, swoją drogą szykuję post o bajkach które naprawdę warto obejrzeć  - miłego dnia kochani!

5 komentarzy:

  1. Faktycznie nieśmiała, jeszcze te rączki złożone :) ale i tak urocza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam przyjemność zaprosić blogującą mamę do konkursu, w którym wygrać można konika na biegunach!
    Wystarczy, że zrobisz to co zawsze - napiszesz notkę!

    Zapraszam po więcej: http://beticco-baby.blogspot.com/2013/07/konkurs.html

    OdpowiedzUsuń
  3. rewelacja ;) normalnie cudny ma ten warkoczyk na głowie

    OdpowiedzUsuń
  4. W kwestii bardziej zadziornego wyglądu....zadarty nosek i może brwi? ale w tym modelu to chyba trudne do uzyskania :) bo faktycznie sama łagodność :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No rzeczywiście taka nieco nieśmiała Ci wyszła :-) Ale i tak urocza!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za twój komentarz i zapraszam ponownie!