Moje plany spaliły na panewce.
Z wyjazdu wyszło wielkie NIC... ale mam nadzieję że co się odwlecze... :)
Nie znaczy to, że próżnuje, chociaż dzisiaj dla odmiany próżnowałam, a raczej próżnowałyśmy razem z siostrą.
Postanowiłyśmy oderwać się na chwilkę od dzieciaków i wybrałyśmy się na winko po którym zaserwowałam sis sesyjkę z moimi torebkami.
I takim sposobem promuję swoją torebkę "zielone jabłuszko" ;)
oraz zachęcam, tych jeszcze niezdecydowanych, do wzięcia udziały w zabawie, by zawalczyć o widoczne poniżej na zdjęciu niebieskie "maleństwo" :)
Nie udało nam się wyjechać, za to mąż sprawił mi ogromną, naprawdę ogromną niespodziankę, którą mam odebrać w poniedziałek, na razie się nie zdradzę ale przyznam, że MAM CUDOWNEGO MĘŻA :)
Z niecierpliwością wyczekuję jutra...
UWAGA!
Przedstawiane na blogu treści mają charakter informacyjny i często subiektywny. Zdjęcia jak i teksty na stronie są mojego autorstwa i podlegają ochronie prawnej! Autor nie ponosi odpowiedzialności za działania czytelników, ani żadne konsekwencje wynikłe z zastosowania podanych tu pomysłów oraz technik. W razie wątpliwości skontaktuj się ze specjalistą.
fajnie czasem jest się wyrwać z domu z dala od domowego harmidru :)
OdpowiedzUsuńzatem czekamy do poniedziałku z niecierpliwością ;)
oj, to chyba będzie super niespodzianka, tak coś w kościach czuję.
OdpowiedzUsuńciekawe co też mąż dla Ciebie wymyślił,koniecznie się pochwal :)
OdpowiedzUsuńCIEKAWE co to za niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńtorba super
pozdrawiam
Cudna jest ta niebieska :D
OdpowiedzUsuńCiekawe co to mąż wymyślił :)
OdpowiedzUsuńszkoda ,ale dobrze ,że będzie niespodzianka ;)
OdpowiedzUsuńSliczna sukienka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
Ciekawa jestem niespodzianki:-) A takie wyjścia do knajpki od czasu do czasu to super sprawa!
OdpowiedzUsuń