UWAGA!

Przedstawiane na blogu treści mają charakter informacyjny i często subiektywny. Zdjęcia jak i teksty na stronie są mojego autorstwa i podlegają ochronie prawnej! Autor nie ponosi odpowiedzialności za działania czytelników, ani żadne konsekwencje wynikłe z zastosowania podanych tu pomysłów oraz technik. W razie wątpliwości skontaktuj się ze specjalistą.

Placki/Kotlety z kalafiorem i szpinakiem...

...raczej powinnam napisać "stricte" kotlety z kalafiorem i szpinakiem, bo z placka to one mają tyle co kształt i ewentualnie bycie dość płaskim, lecz niech was nie zmyli ten wygląd, syte są i smaczne jak diabli w dodatku trzymają na "bezgłodnym" przez naprawdę długi czas a to przypuszczam zasługa sytego kalafiora i amarantusa.
O amarantusie, inaczej zwanym szkarłacie postaram się napisać w najbliższym czasie trochę więcej, na początek musi wam wystarczyć, że ta roślina uprawna to istne bogactwo błonnika, ma szerokie właściwości zdrowotne i kulinarne a zażywanie jej powinno wejść każdej z nas (ponieważ na kobiety ma wyjątkowy wpływ) w nawyk, chociażby ze względu na fakt, że opóźnia procesy starzenia.
Rozpędziłam się jednak, bo nie o amarantusie miało być a o moim cudownym połączeniu kalafiora ze szpinakiem.
 Na kotleciki w takim zestawieniu wpadłam wczoraj, pomyślałam, że dobrze byłoby znaleźć jakiś odpowiednik lekkiego, sytego dania ale takiego bez mięsa.

Kotlety podsmażałam lekko na patelni a następnie dopiekałam w piekarniku, jednak kwestię smażenia/pieczenia pozostawiam do rozstrzygnięcia każdemu z was, bo może być zupełnie lekko a może trochę mniej ;) w każdej z opcji jest smacznie!

Składniki:

  • kalafior
  • garść świeżego szpinaku 
  • 1 łyżka otrębów owsianych
  • 3 łyżki amarantusa
  • 1 duże jajko, opcjonalnie 2 małe
  • cebula
  • kawałek białej części pora
  • 3-4 łyżki bułki tartej
  • koper
  • płaska łyżeczka gałki muszkatołowej
  • sól i pieprz do smaku 
  • 2 - 3 łyżki oleju do obsmażenia kotlecików

Kalafiora umyć, podzielić na różyczki i ugotować do miękkości w osolonej wodzie. Ugnieść na puree a następnie pozostawić do wystygnięcia. 

Amarantus opłukać na sicie a następnie wsypać do niewielkiego rondelka i zalać dokładnie 6 - 8 łyżkami wody, gotować ok 20 minut.

Szpinak sparzyć i posiekać drobno, wrzucić do miski, dodać bułkę tartą, otręby, posiekaną cebule, koper i por, doprawić gałką muszkatołową, solą i pieprzem. Dodać rozgnieciony kalafior i odcedzony amarantus. Na koniec dodajemy jajko i wszystko mieszamy. 

Lekko wilgotnymi dłońmi formować niewielkie kotlety i tu pozostawiam wam wybór, można je układać od razu na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i piec w nagrzanym piekarniku w 180 - 200 stopniach około 30 minut lub opiec je delikatnie na 3 łyżkach oleju na patelni teflonowej i dopiero wsadzić do piekarnika. 

Kotleciki podawać z lekką sałatką i sosem czosnkowy(po przepis kliknij tu)


Mam nadzieję, że takie bezmięsne danie wam zasmakuje, bo przyznam się, że byłam pozytywnie zaskoczona ich smakiem a mój małżonek sięgnął po dokładkę "umierając" potem z przejedzenia :) jak wspomniałam kotleciki są wręcz okrutnie syte hihihi!

Kochanie, chciałam się wam jeszcze pochwalić wyróżnieniem jakie otrzymałam z serwisu Elegancka.pl, możecie je zobaczyć z prawej strony na blogu. Serwis Elegancka.pl pełen jest kobiecych inspiracji dlatego takie wyróżnienie cieszy mnie podwójnie.

Smacznego i miłego dnia, u mnie za oknem leje ale humor mam... rzeknę zaiste słoneczny :D 

1 komentarz:

  1. Bardzo lubię szpinak, może powiem mamie aby ugotowała ;*
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za twój komentarz i zapraszam ponownie!