UWAGA!

Przedstawiane na blogu treści mają charakter informacyjny i często subiektywny. Zdjęcia jak i teksty na stronie są mojego autorstwa i podlegają ochronie prawnej! Autor nie ponosi odpowiedzialności za działania czytelników, ani żadne konsekwencje wynikłe z zastosowania podanych tu pomysłów oraz technik. W razie wątpliwości skontaktuj się ze specjalistą.

Imbir rządzi czyli zrób sobie maseczkę z imbiru

Większość z nas nie zdaje sobie sprawy z istnienia przypraw, które można wykorzystać do tego by pobudzić skórę do odnowy, ujędrnić ją, dopieścić i spowodować by była gładka i rozświetlona. 
Wśród owych przypraw, na naszą uwagę szczególnie zasługuje imbir! Jeżeli więc macie go w swoim składzie, koniecznie czytajcie dalej...

Wiadomo nie od dziś, że imbir leczy, pobudza przemianę materii, krążenie, świetnie oczyszcza z toksyn, odchudza, dlatego często dodawany jest do kosmetyków dedykowanych tej funkcji, jest środkiem na walkę z cellulitem, słowem - upiększa! Podobnie jak kurkuma (o której napiszę za jakiś czas), potrafi zdziałać cuda. Dodam, że imbir i wspomniana kurkuma to sekret pięknej cery Azjatek.

Moją maskę przygotowałam i nałożyłam na oczyszczoną wcześniej twarz, efekty po jej ściągnięciu bardzo mnie zaskoczyły, skóra była napięta, pory ściągnięte, delikatne zmarszczki w okolicach kąta oka zdecydowanie się wygładziły, skóra zdawała się mocno rozświetlona i ożywiona.  
Niestety maseczka nie jest polecana osobom, które mają problemy z cerą naczynkową, może spowodować podrażnienie.
Trzeba wam również wiedzieć, że po nałożeniu maseczki na twarz po chwili poczujemy lekkie pieczenie, jest to zupełnie naturalne o ile twarz nie zacznie palić żywym ogniem :) spłukujemy chłodną, ale nie zimną wodą.



Składniki:
  • 2 łyżki imbiru mielonego
  • 1 łyżka miodu
  • 1 łyżeczka(!) oliwy z oliwek lub oleju lnianego (olej lniany ma właściwości przeciwutleniające) 

Wszystko razem mieszamy, nakładamy na oczyszczoną twarz z pominięciem okolic oczu i ust, trzymamy ok 15 minut. Spłukujemy chłodną wodą, osuszamy ręcznikiem twarz odczekujemy ok 5 minut i delikatnie wklepujemy niewielką ilość kremu nawilżającego, najlepiej jednak gdyby była to oliwka, może być taka dla małych dzieci.

Maseczkę stosuję ok miesiąca (1 raz w tygodniu), efekt jest niesamowicie pozytywny, zdecydowana ogólna poprawa stanu skóry, wyrównany koloryt, jędrność i napięcie w miejscach w których najłatwiej o jej utratę, pozostaje mi tylko serdecznie wam ją polecić!

8 komentarzy:

  1. o prosze :) nie wiedziałam że można zrobic maseczkę z imbiru :) jedyne jego zastosowanie do tej pory znałam jako przyprawy

    OdpowiedzUsuń
  2. Stosowałam imbir jako środek na przeziębienie, pojęcia nie miałam, że może być z tego tak wspaniała i prosta do zrobienia maseczka... muszę spróbować, dziekuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tym razem nie dla mnie, cera naczynkowa i nie lubię zapachu imbiru ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja bardzo lubię :D z pewnoscią znajdzie się coś innego

      Usuń
  4. Oo, uwielbiam wszelkiego rodzaju naturalnie robione kosmetyki, najlepiej z tego, co jest pod ręką! :) Na pewno wypróbuję :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za twój komentarz i zapraszam ponownie!