Przy gromkich salwach śmiechu, ogólnej radości dzieci, przystąpiono do odpakowywania prezentów.
Pamiętam jak dwa lata temu nie umiałam się doczekać
rozwiązania, jak odliczałam dni do wyznaczonego terminu i bacznie zwracałam uwagę,
na coraz częstsze skurcze.
Pamiętam też jak przy prostych czynnościach domowych mówiłam
do swojego ciążowego brzucha i prosiłam Cię synu abyś zechciał się urodzić w dzień,
w którym nie będzie trzydziestostopniowego upału, na całe szczęście mnie
wysłuchałeś.
Po wielu godzinach męczarni, wylewanych z bólu łez, śmianiu
się i złoszczeniu na małżonka a także zaciskania kurczowo dłoni na jego ręce,
wreszcie pojawiłeś się na świecie.
- Piękny chłopak –usłyszałam od Pani doktor – i rodził się
jak na prawdziwego zwycięzcę przystało – uśmiechnęła się wtedy i zabrała Cię by
dokonać dokładnych oględzin- Co znaczy, że rodził się jak zwycięzca? - zapytałam kilka chwil później pielęgniarki, która się mną opiekowała
- to znaczy, że rodził się z przodującą rączką – odpowiedziała uprzejmie.
W takim wypadku kwestia doboru imienia była przesądzona, bo z pośród trzech imion, jakie były „przygotowane” (a które do tej pory mi się podobają) ani Michał ani Mikołaj nie pasowały, za to Wiktor jak najbardziej!
W tej chwili nasz dom wypełnia radość wyrażana w postaci
pisków i krzyków dzieciaków, trwa nieustająca gonitwa, kłótnia o zabawki, ale
także świetna współpraca między chłopcami.
Jestem szczęśliwą mamą dwójki zdrowych, roześmianych urwisów…
- Wszystkiego najlepszego mój kochany – wyszeptałam Ci synu do
ucha i pocałowałam w policzek. – Wszystkiego najlepszego z okazji drugich
urodzin!
Zawsze piszesz o tym,co kochasz w taki sposób,że natychmiast się wzruszam.autentyczna łza kręci się w oku...nas jeszcze troszkę dzieli od urodzinek,ale już myślę o torcie, który móglby młody zjeść (bo co to za przyjemność,gdy we własne urodzinki nie można zjeśc kawałek własnego torta).stąd moje pytanie:to urocze autko ze zdjęcia zrobiłaś sama,czy zostało zakupione?niesamowicie podobają mi się takie ozdoby...u nas bita śmietana odpada,a czymś torcik ożywić trzeba;)
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję, ciesze się że podobają Ci się niektóre z moich postów :*
UsuńCo do tortu, niestety nie miałam czasu upiec go sama wiec jest w całości kupny, aczkolwiek ozdoby z masy cukrowej mozesz zrobic sama poszperaj na necie jest co prawda duzo pracy przy tym ale i zabawy również, osobiscie robiłam kila ozdób z masy cukrowej.
Wszystkiego najlepszego :-)
OdpowiedzUsuńPięknie opisane. Wszystkiego najlepszego dla Wiktorka:)
OdpowiedzUsuńA ja Tobie życzę wszystkiego najlepszego. Bo to Ty się namęczyłaś.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję, fakt to nie był łatwy poród
UsuńNo to imię ma idealne!!!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji drugich urodzin! :D
OdpowiedzUsuńPiękna historia z tym porodem...
OdpowiedzUsuńMały zwycięzca :) Wszystkiego najlepszego Wiktorku :)
Wszystkiego najlepszego dla Wiktorka ;) :*
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję Wam za życzenia :*
OdpowiedzUsuńMoj synek tez jest Wiktorek:) Skoczyl dwa latka w lutym:) Wszystkiego najlepszego!!
OdpowiedzUsuńTort wyglada bardzo smakowicie:)