Bo "imadło" zaciska się powoli, bardzo powoli sprawiając przy tym wiele bólu…
Wczorajsza wiadomość zupełnie mnie podłamała.
Nie codziennie ze zwykłej wizyty w gabinecie lekarskim wychodzi się z oczami
pełnymi łez i dźwięczącymi w głowie słowami „to niemożliwe”. Nie codziennie ze
zdrowej młodej kobiety robi się osobę poważnie chorą, nie codziennie człowiek
słyszy, że medycyna jest bezradna naprawdę nie codziennie…
Współczuję mojej znajomej, współczuję jej mężowi i maleńkiej
córeczce, która nawet nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji.
Współczuję im z całego serca, ale moje współczucie nic im
nie da.
- musisz pomyśleć o
sobie – pocieszał mnie wczoraj mąż – zobaczysz, będzie dobrze.
Wierze mu, na pewno wszystko będzie dobrze i ta niepewność,
to wszystko, to minie jak zwykły koszmar nie wart zapamiętania…
Och Wiolu ! Ja Ci bardzo wspolczuje, wspolczuje twojej znajomej. To starszne wszystko co piszesz... Tak, trzeba wierzyc, ze wszystko bedzie dobrze.Czasami wbrew nauce,logice i wszystkiemu !
OdpowiedzUsuńCzasami to jedyne co mozemy wlasnie i dlatego trzeba wierzyc zawsze. Nie mozna nigdy sie poddawac! Nigdy!!!
Bede o Tobie myslec.
Tak właśnie będzie. Tyle osób wierzy w to razem z Tobą, że nie może się nie udać!
OdpowiedzUsuńi mąż ma rację, wszystko się ułoży i będzie dobrze
OdpowiedzUsuńnajważniejsza jest wiara i dobre nastawienie
ono może zdziałać cuda - wiem bo miałam podobną sytuację wśród najbliższych i na razie jest dobrze :) i oby tak zostało :)
Pozdrawiam cieplutko
może to banał bo każdy tak mówi w beznadziejnej sytuacji ale wiara czyni cuda Trzeba mocno wierzyć i choć czasem przychodzi to z trudem to tak jest Ktoś nad nami czuwa i trzeba wierzyć Będzie dobrze!!! Wiolka trzymaj się cieplutko Przesyłam Tobie dużo pozytywnej energii
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno mocno kciuki wierze ze złe sie odwróci i pójdzie precz. razem z choroba i innymi czortami.
OdpowiedzUsuńBrak mi słów. Kiedy nie potrafię pomóc, nawet nie wiem co powiedzieć, żeby nie zabrzmiało to pompatycznie i moralizatorsko. Przykro mi.
OdpowiedzUsuń