UWAGA!

Przedstawiane na blogu treści mają charakter informacyjny i często subiektywny. Zdjęcia jak i teksty na stronie są mojego autorstwa i podlegają ochronie prawnej! Autor nie ponosi odpowiedzialności za działania czytelników, ani żadne konsekwencje wynikłe z zastosowania podanych tu pomysłów oraz technik. W razie wątpliwości skontaktuj się ze specjalistą.

Ladies and Gentlemen the winner is...

Zostałam nominowana przez Klepsydrę do wynurzeń na kartach mojego bloga.
Dziękuję Asiu za wyróżnienie, zastanawiam się tylko, czego ty o mnie nie wiesz. Dziękuję za wyróżnienie i za to, że razem jesteśmy już od dobrych paru lat.



Oto kilka zasad.
·         nominować 15 blogów do wyróżnienia ( pozwoliłam sobie wprowadzić małą modyfikację)

·         poinformować wybranych przez siebie Blogerów o wyróżnieniu

·         wyłonić o sobie 7 faktów (no cóż… )

·         podziękować Blogerowi, który Cię nominował u Niego na blogu

·         zawiesić nagrodę na swoim blogu. (będzie „wisiała”)

A więc miłego czytania wam życzę.

1.       Jestem naturalną blondynką, ale ni jak się mam do kawałów o blondynkach aczkolwiek w przeszłości zdarzało mi się udawać biedną i nieporadną, aby uzyskać skuteczną pomoc

2.       Wczoraj mimo deszczu umyłam okna, obliczyłam, że skoro deszcz pada trochę pod kątem bynajmniej przeciwnym do okna mogę śmiało je myć i ani kropla mi ich nie skala. Nie myliłam się, chociaż z matmy byłam kiepska.

3.       No jak już o matmie, czasami śni mi się po nocach. Śni mi się, że liczę rachunki przy tablicy, koszmar, jakich mało, budzę się przy tym zdenerwowana, ze ściskiem żołądka (pocieszające że z geometrii byłam dobra)

4.       Czytam od piątego roku życia, nauczył mnie mój świętej pamięci dziadek, pisać nauczyłam się trochę wcześniej i to także za sprawą moich kochanych nieżyjących już dziadków.

5.       Jestem sentymentalna, wzruszam się o byle co, każdy gest ma dla mnie znaczenie, nawet zapach potrafi wywołać we mnie lawinę wspomnień i uczuć im towarzyszących

6.       Kiedy byliśmy dziećmi, dziewczyny marzyły o karierze modelki, nauczycielki a ja… ja chciałam być dziennikarzem lub wielkim pisarzem (będąc mała dziewczynką dziadek czytał mi książki okraszone były pięknymi fotografiami, tym sposobem zaszczepił we mnie wielką miłość nie tylko do książek, ale i fotografii, wyczucia estetyki i piękna, do przyrody, podróży… ech, strasznie za nimi tęsknię… )

7.       Mam wyczuloną intuicję, czasami śmieję się z małżonkiem, że jestem wiedźmą.

Można być sceptykiem w tych kwestiach, ale z naturą się nie wygra, w odpowiednich momentach ona potrafi powiedzieć mi bardzo wiele, wiem, kiedy ktoś coś przede mną ukrywa, wyczuje fałsz, zdenerwowanie, oraz szereg innych przedziwnych rzeczy. Podałabym przykłady, ale aż tak nie chcę się uzewnętrzniać.

I to by było na tyle.

Teraz muszę wytypować 15 blogów, wybaczcie, ale skrócę tą listę do 6.
The Winner is…

1.       Danka z bloga http://ksiazkizbojeckie.blox.pl/html dlatego, że jej recenzje są po prostu wspaniałe, pełne finezji zdania, tworzą niepowtarzalny klimat i czasami zastanawiam się czy recenzja nie jest lepsza od książki, poza tym CZEMU TY SAMA JESZCZE JAKIEJŚ KSIĄŻKI NIE NAPISAŁAŚ??? Moja uczelniana „siostra”  :*

2.       Kamila z bloga http://domnagorce.blogspot.com/ jesteś niesamowita! To naprawdę miłe z twojej strony, że dzielisz się z nami swoimi pomysłami, że dodajesz potocznie zwane Tutki , które bynajmniej na mnie działają jak zapalnik do kolejnego działania.

3.       Mariola z bloga http://decokuferek.blogspot.com/ ponieważ zakochana jestem w twoich aniołach, są piękne, pełne uroku i Cholerka też tak chce, też chcę tak pięknie je tworzyć.

4.       Mika z bloga http://rozanewzgorze.blogspot.com/ Twoje „twory” są urzekające, mam nadzieję, że kiedyś będę szyła na podobnym poziomie i nauczę się takiej perfekcji.  Poza tym twoje sówki są urocze.

5.       Zaradna mama hehe z bloga http://zaradna-mama.blogspot.com/ czasami nie nadążam za ilością dodawanych przez ciebie postów hi hi, Zaradna specjalizuje się w tzw. „dobrych radach” jej artykuł o „siusiakach” skutecznie rozwiał moje wątpliwości, za co z miejsca dziękuję.

6.       Kasię i dwie Basie z bloga http://www.kolkokobitekmiejskich.blogspot.com/ wyróżnienie za to, że to, co tworzą, tworzą z wielką pasją. No i za pomysł z nazwą bloga :D haha dobry jest!

15 komentarzy:

  1. Haha, dziękuję za nominację :-) Rzeczywiście nie nadążasz za moimi wpisami, bo już byłam nominowana ;-) Looknij tu http://zaradna-mama.blogspot.com/2012/08/versatile-blogger.html
    Niemniej jeszcze raz bardzo dziękuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku jejku bardzo dziękuję:)
    Postaram się sprostać tej nominacji ... widzę że będę musiała sporo się napisać:)
    Wiolu jeszcze raz dziękuję aż tyle miłych słów naraz.
    Wylałaś miód na moje serce hihi.
    Pozdrawiam serdecznie
    Kamila

    OdpowiedzUsuń
  3. gratuluję :)))

    pozdrawiam ciepło
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana,
    serdecznie dziękuję ci za nominację:) To dla mnie wyróżnienie! Oczywiście, przyjmuję ją, ale ponieważ brałam już udział w niemalże identycznej akcji, nie będę tworzyła nowej notatki. Oto link:

    http://ksiazkizbojeckie.blox.pl/2011/07/Nominacja-do-One-Lovely-Blog-Award.html

    Pozdrawiam serdecznie!! Danusia

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję i jednocześnie dziękuję pięknie za wyróżnienie mojego bloga, jest mi niezmiernie miło:):) Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękujemy za wyróżnienie :) :*

    OdpowiedzUsuń
  7. P.S. A tak swoją drogą, uczelniana siostro, w niczym mi nie ustępujesz i każda z nas mogłaby książkę napisać:):) A czy się tak zdarzy? Kto wie!! Idę spać z uśmiechem na ustach, tak miło o mnie napisałaś. Buziaki!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A powiem Ci w (nie)sekrecie, że to moje marzenie wielkie, napisać cos tak porywajacego, tak urzekającego, przesyconego emocjami, z ukrytym znaczeniem, z najpięniejszymi opisami tego jak bohaterka unosi filiżankę kawy do ust, po czym powoli koniuszkiem zbiera nadmiar czarnej goryczy. Uśmiecha się kusząco, machając bezwiednie głową spogląda przez okno i pozdrawia serdecznie staruszka w kapeluszu, który to od lat przychodzi na tą samą ławeczkę i tym samym serdecznym gestem odpowiada mojej bohatercę.
      Ale cóż... wena jak sama kiedyś pisałaś bywa kapryśna, och okropnie kapryśna i raz jest i mnie nawiedza w najmniej odpowiednim momencie a raz znika na długie dni a nawet tygodnie... wtedy jestem jak zombi, zupelnie nie ja. Bo ja do życia potrzebuje emocji, działań, natchnień, bodźców, moze dlatego posiadam tak silną intuicję, bo wyczuliłam się na "doznania", na sygnały z zewnątrz?
      Dziekuję za parę miłych słów, odpowiedziałam Ci prawie referatem.
      Niestety szczerość musi wyjść na wierzch i dodać na tą górę przechwałek trzeba iż... iż za maluczka jestem na tak wielki krok.;)

      Usuń
  8. Oj, a kto próbując pisać, nie był maluczkim? Na naszym rynku wydawniczym sporo się zmieniło - jest teraz bum na wydawanie powieści polskich, młodych pisarek... Więc trzeba łapać wenę i pisać, kiedy ona się łaskawie, choć na chwilę zjawi.

    A ja na razie nie mam cierpliwości do napisania całej powieści. Ani pomysłu, który by mi się podobał. Póki co piszę więc o literaturze, co wciąż uwielbiam:)

    Odnośnie twoich pisarskich zapędów - możesz się wykazać w konkursie korczakowskim. Pobaw się słowem, refleksjami - czekam! Jestem pewna, że przyślesz coś wyjątkowego. Dobrej nocy!

    OdpowiedzUsuń
  9. I emocje potrafisz zobrazować tak, że człowiek ma wrażenie, że jest tam z Tobą. To punkt ósmy :)
    Nie zapomnę Twojego posta, w którym opisałaś jak szłaś z walizą pod górę do domu swojej babci. Kiedy skończyłam go czytać miałam wypieki na twarzy, nie mogłam ze zmęczenia złapać powietrza, a ręka bolała mnie od ciężaru. A pragnę zaznaczyć, że siedziałam wtedy na fotelu przed monitorem. To tak na marginesie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe :) dziękuję ale w tamtym okresie mojego życia byłam tykającą bombą, emocjonalną bombą.
      Dzięki Klepsydra mam nadzieję że nie wuażasz że zatraciłam "tą" zdolność

      Usuń
    2. Nie, nie uważam, że utraciłaś tą zdolność :) Z tym człowiek się rodzi i z tym umiera, tego się nie zapomina jak jazdy na rowerze, czy oddychania :)

      Usuń

Dziękuję za twój komentarz i zapraszam ponownie!