Środek nocy…
- Mamusiu,
odgonisz te koszmary?- Tak synu, taaa odgonię – odpowiedziałam ziewając przeciągle
- To dlaczego nic nie robisz?
* * *
O poranku, kiedy
mój umysł mimo nieprzespanej nocy działał już całkiem sprawnie, posadziłam mojego
syna przy stole i odbyłam z nim długą rozmowę.
Rozmowa
dotyczyła koszmarów, które nawiedzają go od jakiegoś czasu.
Żeby temu
zaradzić oboje doszliśmy do wniosku, że jest nam potrzebny ktoś do pomocy, ktoś,
kto nie boi się potworków, bo sam nim jest, kto cechuje się odwagą i kto stworzony
jest do spania.
- no, ale kto
mamo? – dopytywało mnie dziecko, żadna z zabawek nie spełniała naszych
kryteriów.
- wiesz co
mamusiu, tak sobie myślę, że tylko piżamka mi w nocy towarzyszy – smutno stwierdził
mój syn.
Pogłaskałam go
po główce, wręczyłam kartkę i długopis, prosząc go by narysował mi idealnego odstraszacza
koszmarów a ja zobaczę, co dalej da się z tym zrobić.
Syn podszedł do
sprawy bardzo poważnie, ja również.
Proszę Państwa
oto Kajtek, bezręki pogromca koszmarów!
Kajtek stworzony
został ze starej piżamki Boryska. W całości jest to autorski pomysł mojego dziecka.
Nasz pogromca koszmarów stracił
rękę w styczności z moją najmłodszą latoroślą a raczej nożyczkami w jego dłoni.
Jak stwierdził mój mąż, to dodaje mu tylko uroku.
Matko, jest boski! Jestem pod jego wielkim urokiem :) pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńależ uroczy pogromca koszmarów :D
OdpowiedzUsuńDziękuję, tak jak pisałam to w całości pomysł mojego syna :D może dlatego jest taki urokliwy :D
UsuńZgadzam się z przedmówczynią jest uroczy - Pozdro Karolina
OdpowiedzUsuń:) A ile radości daje mojemu synowi...
Usuń