UWAGA!

Przedstawiane na blogu treści mają charakter informacyjny i często subiektywny. Zdjęcia jak i teksty na stronie są mojego autorstwa i podlegają ochronie prawnej! Autor nie ponosi odpowiedzialności za działania czytelników, ani żadne konsekwencje wynikłe z zastosowania podanych tu pomysłów oraz technik. W razie wątpliwości skontaktuj się ze specjalistą.

Julek, zaginiony brat Kajtka


- mamo, mamo a Kajtek ma brata! – wykrzyczał Borysek kreśląc coś po kartce

- jak to? – pytam go, podchodząc jednocześnie do biurka

- no zobacz, to Julek! – syn wskazał paluszkiem na pokracznego jegomościa o dość pokaźnym rozstawie oczu i krzywych zębach.

Generalnie Julek ma całkiem sympatyczną facjatę, pomyślałam.

- no i jak, uszyjesz go? – pyta moje dziecko

- ale synku mama nie za bardzo umie szyć, Kajtuś był małym wyjątkiem

- ale musisz go uszyć wiesz, bo on jest bratem Kajtka i Kajkowi będzie smutno. Ja przecież też mam braciszka!
Czasami nie ma rady na mojego synka.

Następnego dnia po ciężkim dniu, kiedy to pewna byłam, że moje dziecko zapomniało już o Julku nagle na blacie w kuchni znajduję skrawek materiału i … wycięty rysunek!
Śmiać mi się chciało i mimo dużego zmęczenia oraz późnej godziny, siadłam i uszyłam Kajtkowi tego, jeszcze niestworzonego brata.

Cóż, Julek ma wiele wad, jest nieforemny, trochę grubawy, ma lekkiego zeza i okropnie krzywe zęby, ale to bardzo sympatyczny gość i całkiem niespodziewanie stał się najlepszym przyjacielem mojego młodszego synka.

Tym sposobem pewnego ranka moje dzieci odnalazły zagubionego brata Kajtusia, ten dość niezwykły stworek, to Julek był, we własnej śmiesznej osobie.




P.S

Najzabawniejsze w tej mojej przygodzie z szyciem już nawet nie jest to, że ja zupełnie szyć nie umiem :), ale fakt, iż moja kochana siostrzenica, rówieśniczka mojego najmłodszego synka z utęsknieniem patrzy na Kajtka i Julka… chyba w związku z tym przyjdzie mi uszyć jeszcze niebieską panienkę…

Z całą pewnością powinnam poprosić kogoś o fachowy kurs szycia, no i dobrze, że nie wyrzuciłam tej starej piżamki :)

13 komentarzy:

  1. Ale fajne te stworki :). Oj tam, że nie umiesz szyć, efekt jest świetny. Też chyba zacznę coś tworzyć, zamiast wywalać niepotrzebne ciuszki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano tylko ja naprawdę nie potrafię syć :D znaczy się może inaczej, poporstu nigdy nie próbowałam :D

      Usuń
  2. A dobry wieczór. No wpadłam szybko z rewizytą i powiem szczerze- tez mnie Dwaj Bracia zachwycili. Wcale sie nie dziwie Twoim dzieciom. Bardzo mi miło, że zagosciłas na dłuzej w mych skromnych i totalnie zwariowanych progach. Pzdr z zimniej belgii

    OdpowiedzUsuń
  3. ps. dodaj u siebie funkcje dodawania bloga do obserwowanych-bo jak ja Cię odnajdę potem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zupełnie nie wiem jak mam to zrobić... szukałam w opcjach ale nie znajduje.

      Usuń
    2. Hehe ok opcja odnaleziona i dodana :D

      Usuń
  4. Piekne stworki - ktos tu jest bardzo skromny... :) A moge spytac czego sie uzywa jako wypelnienie? Dziekuje za odpowiedz! Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Użyłam wypełnienia ze starej poduszki, mam nadzieję że pomogłam.

      Usuń
  5. Wow! Kapitalne! Z czego to uszyłaś? Ze starej piżamki? Oj, może i ja się skuszę, bo dwaj braciszkowie podobają mi się bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uszyj... niesamowie uczucie kiedy maluchy zaochuja sie w "twoich" pluszakach

      Usuń

Dziękuję za twój komentarz i zapraszam ponownie!