Niestety Aurelia zupełnie przepadła, historia dość tragiczna…
Podróżujący po parapecie Pan Kot i ona na jego drodze… koniec był straszny, wypadła przez okno.
Na szczęście inne aniołki mają się całkiem dobrze a ja uważniej pilnuje Pana Kota.
Jako pierwszego przedstawiam Aleksa, aniołka mojego starszego syna.
Aleks jest aniołem o sportowych usposobieniu, kocha wszelki ruch a już najbardziej grę w
piłkę. Wiernie kibicuje mojemu synowi w rozwijaniu zdolności motorycznych. Siostry brokatki. Jakość ich zdjęcia jest dość kiepska, ponieważ było ono robione za pomocą telefonu (rozładowane baterie w aparacie) Sis to wdzięczne maluszki. Mają zaledwie 7 cm i są prawdziwymi śpiewaczkami. W domysle miały za zadanie chronić przed chorobami. Zamieszkają w Chorzowie u babci mojego męża.
W ostatecznym rozrachunku, wyszła z niej Panienka dość
egzotycznej urody z lekko skośnymi oczami.
Wymaga jeszcze poprawki w obrębie
twarzy, ale generalnie w całości jest już skończona. Jako że jest moją
pierwszą Panienką zrobioną „w pionie” zostawię ją u siebie. Będzie ozdobą mojej
półeczki.
Wszystkie prezentowane figurki, nie są jeszcze polakierowane.
Pozdrawiam!
Jakie solne stadko-super.
OdpowiedzUsuńJa sie tam zastanawiam, czy Aleks pomoże też naszej reprezentacji wybić się do góry :D
OdpowiedzUsuńJa tam mysle,ze to Aleks powinien byc nasza maskotka,wtedy na pewno bysmy wygrali;) On ma zwyciestwo wymalowane na twarzy;D
OdpowiedzUsuńWszystkie są świetne!
OdpowiedzUsuń