UWAGA!

Przedstawiane na blogu treści mają charakter informacyjny i często subiektywny. Zdjęcia jak i teksty na stronie są mojego autorstwa i podlegają ochronie prawnej! Autor nie ponosi odpowiedzialności za działania czytelników, ani żadne konsekwencje wynikłe z zastosowania podanych tu pomysłów oraz technik. W razie wątpliwości skontaktuj się ze specjalistą.

Chwałki, te prze - chwałki... oraz gorąca prośba!

Po deszczowym, majowym weekendzie uważam, że słońce rozpieszcza nas do granic możliwości. Zdaje się nam rekompensować ten czas ulew i nie do końca odpowiednio spożytkowanego czasu wolnego.
A co robię ja sama?
Wykorzystuje to, że słońce jeszcze delikatnie muska moją skórę a długie spacery nie stają się udręką z powodu doskwierajacego upału.
W dniu wczorajszym zawitałam więc do pobliskiego sklepu botanicznego i ... i znalazłam tą, której szukałam ze skutkiem negatywnym od kilku miesięcy.
Dawno temu MASZKA na swoim blogu opisała wzruszającą historię, do której przeczytania was zachęcam. Historię tę okrasiła pięknymi zdjęciami pewnej tajemniczej roślinki, pamiętam jak z rozdziawioną buzią podziwiałam jej ogród jej wyczucie w fotografi, piękno, "angielskiego" ogrodu. Przyznam bez ogródek, że z przyjemnością goszczę na jej blogu, za każdym razem podziwiam formę, zdjęcia i trud jaki wkłada w pielęgnację roślinek.
ALe wracając do tematu.
Maszka napisała mi, że roślinka która mnie zafascynowana nazywa się Soleirolia soleirolii a u nas popularniejsza jest pod nazwą "łzy dziecka" jak wspomniałam wyżej poszukiwałam jej dość długo, teraz zagościła w moich skromnych progach i mam zamiar dokupić jeszcze kilka sadzonek.
Na początek jednak chcę ją "wyczuć" sprawdzić jakie miejsce jej odpowiada, jak często lubi być podlewana a co najważniejsze zrobić dla tego mikrusa doniczkę :) tak, tak to moje mocne postanowienie!

Zanim jednak pokaże wam zdjęcie Sol (tak ją pieszczotliwie nazwałam :D no, co mam poradzić, że miłością do niej zapałałam) wspomnę o projekcie "mama"

Wędrując przy porannej kawie po blogach, natknęłam się na zdjęcie wazoniku z wetkniętym na patyczek sercem, tak bardzo ta kompozycja mnie urzekła, że pomyślałam "fajnie byłoby zrobić coś takiego samemu" 

Jak można się domyślać od kiełkującego ziarna w mej głowie nie daleka droga do czynu :D

Prezentuje prawie finalny efekt, zostało mi tylko doklejenie tej reszty ziarenek kawy której zamierzenie nie widać na fotografii.
Pochwalę się tak w pełni jak już sama powiem "finito" 

A oto one, moje dwie chluby!



Druga sprawa jaka została mi zaległa to pochwalenie pewnej zdolnej osóbki!
Miałam przyjemność brać udział w wiosennej wymiance organizowanej na blogu POLSKIE HANDMADE.
Moją parą została Dorotka z bloga Kwiato-stany.
Po otrzymaniu od niej paczki "ochów" i "achów" nie było końca :D dostałam wspaniały wianuszek w kolorystyce, która ostatnio jest bliska memu sercu  oraz dwa serduszka zdobione metodą decoupage-u których niestety nie ma na zdjęciu z racji chwilowej reanimacji akumulatorka aparatu.

Chwalę się więc po raz kolejny :):)


Wianek pięknie komponuje się z wystrojem mojego wnętrza a także... z kolorem ściany :)
Na koniec sprawa, a w zasadzie zapytanie do tych rękodzielniczek które parają się decoupage-m.
Kochane zakupiłam ostatnio "Cztery kąty" i znalazłam tam grafikę która przyozdabia stoliczek nocny, ponieważ pragnę zmienić mój zegar w domu tan widoczny na zdjęciu wyżej na taki zrobiony przeze mnie, owa grafika wydaje mi się dobrym patentem na "mój czasomierz"
Stąd moje pytanie... czy znacie, macie taką grafikę lub możecie podzielić się linkiem do strony z której ewentualnie byłaby do ściągnięcia?
A jeżeli nie znacie takich miejsc to czy mogę skorzystać z waszego doświadczenia i prosić was o rady co do grafiki na zegar ścienny?

Poniżej zdjęcie z gazety...



6 komentarzy:

  1. Faktycznie piękna jest ta roślinka, chyba nigdy takiej nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiolu, podobny zegar widziałam w tym filmiku Inspirello: http://www.youtube.com/watch?v=9Mbd60nY-nk
    Z tego co widzę autorka odpowiada na komentarze pod filmem, więc jakiś punkt zaczepienia jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. niestety nie pomogę w sprawie grafiki, a tak w ogóle to masz się czym pochwalić ;) gratuluję efektów ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Roślinka piękna, delikatna, a wianuszek dostałaś bardzo ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba kojarzę ta roślinkę, pięknie się rozrasta u mojej babci na parapecie - tworzy już lekki dywanik z tych drobniutkich listeczków - i chyba taka roślinka to lubi czyste powietrze, bo u mnie w mieście nie wytrzymała, a u babci w górach żyje w pełni :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za twój komentarz i zapraszam ponownie!