Wczoraj nad moim miastem przeszła burza, co prawda nie jakaś wielka ale za to w Krakowie już podobno dała do wiwatu.
Przypomina mi się, że w tamtym roku czerwiec też stał pod znakiem deszczowych dni a przecież zawsze był jednym z najcieplejszych miesięcy w roku!
Mam nadzieję, że deszczowy czerwiec nie stanie się regułą bo to miesiąc moich urodzin i jakoś przywykłam do świętowania ich w ciepłym klimacie pogodowym.
A jak już wspomniałam o urodzinach...
Lubicie dostawać prezenty?
Ja lubię bardzo :) na równi lubię także obdarowywać prezentami i tak zrodziła się moja myśl o urządzeniu candy na blogu, muszę jednak przemyśleć co tym razem dam w nagrodę...
W regulaminie dotyczącym udziału w zabawie zmienię punkt dotyczący obserwacji bloga, są osoby które biorą udział w konkursach po czym "odchodzą", a mnie zależy by były to osoby które ze mną zostaną, będą udzielać się w komentarzach swoimi uwagami.
Ok była skarga na pogodę? Była!
Było o Candy? Było!
To teraz kilka zdań o szyciu.
W przedszkolu syna z okazji dnia mamy zorganizowano przedstawienie - bajkę o Calineczce :)
Mój syn z racji dużej awersji do występów dostał rolę drugoplanową w postaci krasnoludka (awersja chyba po tatusiu:) )
Mamusi się jednak zapomniało owy strój przygotować odpowiednio wcześnie i tym sposobem na kilka godzin przed przedstawieniem uszyłam czapę i zrobiłam z polaru brodę z wąsami hihihi
Efekt końcowy był całkiem przyzwoity ;) Przedstawienie zaś pełne wzruszających momentów, zabawnych piosenek i anegdotek.
Powiedzcie mi jak można nie kochać tych małych główek? Tych oczu co patrzą na codzienność z wielkim zaciekawieniem, rączek które tworzą i odkrywają wciąż nowe rzeczy...
Kocham dzieci, ich ciekawość, radość, pomysłowość... Uważam, że niejednokrotnie powinniśmy się od nich uczyć.
A jeżeli mowa o dzieciach, nauce i ich ciekawości, jakiś czas temu dostałam zlecenie na stworzenie maskotki, która będzie zupełnie ekspresyjna, z różną "fakturą", która będzie miękka i przyjemna, będzie miała "coś do ciągnięcia, tarmoszenia" oraz cechować się żywymi kolorami.
Spędziłam cały dzień na projektowaniu, dobieraniu materiału a w ostateczności uszyciu Stwolika - taką dostał nazwę.
Nie pamiętam kiedy ostatni raz jakaś maskotka zajęła mi, aż tyle czasu :)
No nic, czas się "pokazać", kochani Stwolik dla pewnej małej Lilki!
Oby Lil była zadowolona z tego dziwacznego towarzysza.
Chciałam jeszcze pokazać wam mój najnowszy twór a raczej twory.
Ponieważ jestem wielką miłośniczką książek, zawsze brakuje mi zakładek by zaznaczyć miejsce w którym zakończyłam czytanie, czy wy także tak maci?
Zdjęcia trochę kiepskiej jakości ale mam nadzieję, że choć trochę oddają to co chciałam wam pokazać :)
Na koniec dodam, że za moim oknem szaro, deszczowo, pogoda zupełnie nie zachęca do wychodzenia z domu, za to jest idealna na popołudnie z ulubioną książką.
Tymczasem ja was pytam, mimo niesprzyjającej aury ...
Jest ok?
Jeżeli wasza odpowiedz brzmi nie, przesyłam "kciukasy okejowe" od mojego synka ;)
twory są rewelacyjne, te kolory :-)))pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu tego optymistycznego posta na pewno u mnie już jest ok :-) Wspaniały strój, gdybym spotkała twego synka w lesie, pomyślałabym, że to prawdziwy krasnal! Candy? Prezenty mile widziane, zwłaszcza "handmade", tymbardziej, że wiemy co potrafisz ;-)
OdpowiedzUsuńU nas w przedszkolu też było przedstawienie. Wspaniałe sa takie wystąpienia:).
OdpowiedzUsuńsuper zrobiłaś syna na krasnalka i to na szybko!:) a stwolik super ma łapy:)
OdpowiedzUsuńPięknie Wiolu - cokolwiek wyjdzie z Twoich rąk - zachwyca - pozdrownienia cieplutkie i słoneczne, na przekór pogodzie :)
OdpowiedzUsuńJasne, że jest ok!!!
OdpowiedzUsuńStwolik jest rozbrajający:) Myślę, że mnóstwo dzieci pokochałoby takiego cudaka.
Buziaki przesyłam i pięknej pogody życzę.
Marta
hihi stwolik jest uroczy zakładki do książki bardzo mi się podobają :)szczególnie muchomorek :)
OdpowiedzUsuńsynek słodki
jest OK ;)
pozdrawiam
Ha, to ciesze sie :) bardzo sie ciesze
Usuńmusze przyznaćć ze niesamowicie pozytywne stworki :)
OdpowiedzUsuńStwolik jest cudaśny. :) zakładki bardzo pomysłowe i słodkie :))) u mnie nie jest ok, ale pewnie niedlugo będzie :)
OdpowiedzUsuńSzaro i buro, ale jest OK, bo przecież wiosna, wiosna a i lato niedługo przyjdzie i w końcu zrobi się ciepło :)
OdpowiedzUsuńTwoje stworki śliczne, najbardziej podoba mi się zakładkowy muchomorek, uroczy!!!
fajny stworek :) taki na rozweselenie szaro-burej aury :) i do tego brodaty krasnal od razu buzia się śmieje
OdpowiedzUsuńTworki fantastyczne a Stwolik cudowny, inny i przez to bajkowy :)))
OdpowiedzUsuńStwolik wyszedł Ci świetnie, krasnoludek też całkiem przystojny :)
OdpowiedzUsuńSzyjatka świetne! A temat pogody od tygodnie lepiej omijać szerokim łukiem:-)
OdpowiedzUsuńStwolik powala na kolana, cudny cudaczek i zakładka grzybkowa tez mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Jarka i całą Waszą rodzinke. Kuzynka Ilona (jarek wie jaka:)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie :) Jarek kazał również pozdrowić i z ciekawością pytamy jak trafiłaś na mojego bloga :)
UsuńCiocia Bogusia:)wspominała. Buziaki dla Boryska od Szymona.pa
Usuń