Tak jak obiecywałam "siostrzany" stworek mojego STWOLIKA
zabawka prawie sensoryczna :)
Mój syn na jej widok zareagował dość entuzjastycznie, miałam wielki problem by zabrać stworka z jego objęć i robiłam to z wielkim żalem.
Obiecałam mu stworzyć tak niezwykłego pluszaka także i dla niego :)
Druga maskotka robiona na życzenie koleżanki,
Matylda jest przesliczna!!!
OdpowiedzUsuńTakie stworki to były najukochańsze zabawki mojej córy.....ssała, lizała, śliniła i robiłą cuda, to sa mega fajne zabawki. Cudne te Twoje szyjątka....jestem zachwycona każdym bez wyjątku.
OdpowiedzUsuńCudne, cudne, cudne :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
królisia przesłodka :))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
śliczne! I te królicze butki!!
OdpowiedzUsuństworek fajny - taki dziwaczny i w tym właśnie jest uroczy :)
OdpowiedzUsuńUrocza królisia:) A stworek fantastyczny!:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Lenie też tak przypadnie do gustu:))
OdpowiedzUsuńTa królisia skradła moje serce, piękna, piękna!
OdpowiedzUsuńA stworek bardzo radosny :)
uwielbiam Stwoliki :) Chyba młodszemu synkowi sprawię podobnego, tylko tasiemek na metki musze poszukać. Dziękuję za inspirację :)
OdpowiedzUsuńKrólisia jest przecudna, a stworek na pewno przypadłby do gustu moim półtorarocznym bliźniaczkom. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMusisz szybko uszyć Stwolika dla Synka, ta jego radość w oczkach jest nisamowita!!
OdpowiedzUsuńświetne!
OdpowiedzUsuńPrześliczne , pozdrawiam
OdpowiedzUsuń