Ósma rano w weekend oznacza w moim domu, jeszcze chwilę trwający, błogi sen domowników. Przeważnie o tej godzinie po domu snuję się albo ja, albo ja i Pan Kot.
Tak też było w niedziele, dom pogrążony we śnie a my z Panem Kotem urzędujący w kuchni i przygotowujący słodką niespodziankę dla moich chłopaków. Jakby ktoś pytał sernik z galaretką i truskawkami jest najlepszym deserem na świecie i żadne tam tiramisu czy semifreddo z musem tego nie przebije! A mówiąc już całkiem poważnie, moja mama, kiedy byliśmy mali, chcąc sprawić nam słodką przyjemność robiła między innymi sernik na zimno z owocami i galaretką, ja postanowiłam ten zwyczaj przenieść na swój dom, dlatego też możecie na moim blogu spotkać rożne przepisy którymi raczę swoich domowników i gości odwiedzających nasze skromne progi ;)
Jak się pewnie domyślacie największym łasuchem, który jako pierwszy dorwał się do deseru okazał się... mój małżonek, pół blaszki to dla niego wciąż mało i musiałam mocno hamować jego łakomstwo.
Mimo wszystko przyznam się wam, że lubię wiedzieć, że takimi drobnostkami mogę sprawić wiele radości moim bliskim.
Pisałam ostatnio, że niestety mało mam chwili wolnego w tym okresie przedwakacyjnym, wczoraj udało mi się jednak wygospodarować chwilę i dorwać do maszyny. Szybko naszkicowałam projekt poduszki - łódki dla moich synów i poduszki - domku dla mojej siostrzenicy...
Poduszki stanowiły dodatek do prezentów na dzień dziecka, cała trójka była zadowolona więc i ja również.
UWAGA!
Przedstawiane na blogu treści mają charakter informacyjny i często subiektywny. Zdjęcia jak i teksty na stronie są mojego autorstwa i podlegają ochronie prawnej! Autor nie ponosi odpowiedzialności za działania czytelników, ani żadne konsekwencje wynikłe z zastosowania podanych tu pomysłów oraz technik. W razie wątpliwości skontaktuj się ze specjalistą.
Przepiękne, każde dziecko było równie szczęśliwe z takich prezentów. Poduszek nigdy za wiele, wiem coś o tym po mojej dwójce maluchów:-)).
OdpowiedzUsuńśliczne poduszeczki
OdpowiedzUsuńPiękne:-)))
OdpowiedzUsuńPrześliczne :)
OdpowiedzUsuńPiękne są te Twoje dzieciowe poduchy! Cudowne!
OdpowiedzUsuńTo dziewczątko jest piękne! Mój młodszy tak stwierdził. A poducha to wieża w zamku, dla księżniczki :)
OdpowiedzUsuńPiękne arcydzieła, u nas w domu to ja jestem największym łakomczuchem ;D
OdpowiedzUsuńicadoo.blogspot.com