UWAGA!

Przedstawiane na blogu treści mają charakter informacyjny i często subiektywny. Zdjęcia jak i teksty na stronie są mojego autorstwa i podlegają ochronie prawnej! Autor nie ponosi odpowiedzialności za działania czytelników, ani żadne konsekwencje wynikłe z zastosowania podanych tu pomysłów oraz technik. W razie wątpliwości skontaktuj się ze specjalistą.

Biało... czyli nowy look

Miłośniczką wszelkiej bieli i świeżości jaką ze sobą niesie w domu , stałam się w momencie kiedy zakładałam tego bloga, czyli mniej więcej dwa lata temu.
Bardzo spodobał mi się prosty styl skandynawski, a następnie shabby chick, shabby country chick, styl prowansalski oraz rustykalny, który przyznam szczerze fascynuje mnie niezwykle.

Od dawna marzyłam o "przekształceniu" mojego mieszkania w takie, które będzie spełniało moje aktualne standardy estetyki, niestety łatwe to nie jest chociażby ze względu na fakt, że meble stylizowane są diabelnie drogie. Nowoczesność ma ten plus, że wiąże się z minimalizmem, tutaj tego nie uświadczymy.

Jak mawiali wielcy tego świata potrzeba matką wynalazców, w moim wypadku, potrzeba stała się matką mej twórczości, od dawna w głowie rodził się pomysł, by z czasem stać się całkiem poważnym tworem, który nazwałam projektem "new look".
Łatwa sprawa to nie była bo po pierwsze, nie wiedziałam na ile mam rozwinięte zdolności w decoupage-u, co za tym idzie, czy moje "zmiany" będą zadowalające, po drugie jaki ostatecznie efekt chciałabym uzyskać, postarzany, gładki a może romantyczny... po trzecie czy mąż będzie zgodny co do takiej dość radykalnej zmiany no i po czwarte do tej pory wciąż nie miałam dość czasu...

Przyznam się wam, że pierwszą szafeczkę "postarzyłam" bez zgody małżonka, po powrocie ze spotkania został zwyczajnie "zaskoczony" i niestety nie był zbyt zadowolony. Generalnie kolor mu się podobał ale efekt "starego" mebla już mniej. Jakoś jednak udało mi się go przekonać, żeby zaczekał na całą resztę.
Cała reszta, czyli malowanie mebelków i zmiana dekoracji zajęła mi aż tydzień!

Teraz jak w tytule jest dość biało, jasno, delikatnie... kobieco, czyli tak jak lubię!
Nawet mój małżonek wcześniej dość sceptycznie nastawiony na te zmiany stwierdził, że efekt końcowy bardzo mu się podoba co mnie cieszy podwójnie.

Oczywiście to nie koniec zmian, rzekłabym nawet, że ledwie początek.
W zamiarze mam kupienie stołu, który wypatrzyłam w IKEI, chce by był okrągły ponieważ taki stół pomoże mi zaoszczędzić miejsce w mieszkaniu, ale na razie tyle w kwestii przyszłościowych zmian a teraz przygotujcie się na dużo zdjęć :)




Drzewko, które zrobiłam według instruktarzu Ani , polecam wam wypróbować :) Na moim drzewku zamieszkał letni ptaszek w pastelowej mięcie.



Na półeczce przysiadła anielinka, także w kolorach lata, z założonymi nóżkami niczym prawdziwa dama, obserwuje i pilnuje nas wszystkich.



Galeria będzie się systematycznie rozrastać, na początek kilka zdjęć i grafik. Z czasem planuję dodać jeszcze srebrne ramki oraz parę czarnych a także kilka białych lecz o zupełnie innym "dizajnie" tak by nie było zbyt szablonowo.



Od dobrych kilku lat zakochana jestem w Gardeni, jak dla mnie roślina idealna, pięknie wygląda, ma kwiaty i do tego cudownie pachnie. Moja gardenia od paru dni pączkuje i rozsiewa po całym domu subtelny i jakże piękny zapach.


Dopieściłam także swoją "biblioteczkę", udało mi się zrobić w niej porządki, no i książki poszły w ruch, na półce znalazło się kilka pozycji jeszcze przeze mnie ni etkniętych co trzeba czym prędzej zmienić :) na szczęście (tak, tak nie mylicie się czytając to) nie mam już miejsca na nowe, co oznacza... że przyjdzie czas aby zakupić regalik na książki, z kupowania książek i powiększania mojej biblioteczni nie zrezygnuję nigdy :)

Podsumowując, wydałam ok 120 zł na farby, reszty chyba dodawać nie muszę!
Mam nadzieję, że moje drobne zmiany również wam przypadły do gustu a teraz pozdrawiam serdecznie i uciekam bo zaplanowałam szycie nowych poduch do salonu i girlandy ale to już za jakiś czas...

23 komentarze:

  1. Wiolu, pięknie i kobieco! Ślicznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D dziękuję, więcej zdjęć wrzucę jak uda mi się dotrwać ładniejszej pogody a tym samym światła :D

      Usuń
  2. Zmiany są super :)) mąż się przekona :) Biel plus turkus, uwielbiam :)
    Ps. I u mnie na biało się wiele zmienia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mieszam turkus z beżem by ocieplić trochę pomieszczenie i przyznam Ci się że bardzo ładny efekt te kolory dają więc szczerze polecam :*

      Usuń
  3. fajnie, że Mąż ostatecznie się zgodził :) mój na szczęście podziela moje love do starych - postarzanych mebli i nawet pomaga w ich tworzeniu :-)

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe mojemu też bardzo się podobają ale on na zmiany potrzebuje trochę czasu :D ostatecznie efekt mocno go zadziwił na szczęście bardzo pozytywnie na tyle, że chce kolejnych zmian w domu :D

      Usuń
  4. Przepieknieeee

    OdpowiedzUsuń
  5. Efekt zniewalający, cudnie :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Metamorfoza bardzo mi się podoba! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niezwykła metamorfoza.
    Mnie ciągle brak odwagi na orzemalowanie mebli :-(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja za bardzo bieli w pomieszczeniach nie lubię, szczególnie na ścianach. U nas jest kolorowo, każde pomieszczenie ma swój indywidualny klimat, ale spójna dla każdego z nich jest nowoczesność, ale muszę powiedzieć, że zmiany bombowe i podoba mi się bardzo ;) Gratuluję ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Byłam,widziałam i na żywo wygląda jeszcze piękniej!! Zazdroszczę bo kocham styl skandynawski. Małżonek niestety nie! Zostaje mi podziwianie u innych tych cudowności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heheh dziękuję Kasia :D Ja tam się cieszę że w końcu udało nam się umówić na spotkanie :D

      Usuń
  10. Bardzo fajnie ci to wyszło.
    Co do gardeni to mi zawsze mszyce ja zzeraja :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za twój komentarz i zapraszam ponownie!