Chorobowo

Siedzimy w domu.
Mój starszak kaszle tak, że najprawdopodobniej w poniedziałek ponownie pójdę do lekarza tym razem najpewniej po antybiotyk.
Nebulizacje oraz syropy nie pomagają. Dziecko jest markotne i nawet malowanie farbkami nie jest w stanie go w pełni zadowolić. Marudzi rano, marudzi popołudniem i oczywiście wieczorem do tego je tyle, co kot napłakał, co jeszcze bardziej pogłębia jego złe samopoczucie.
Żeby za kolorowo nie było, wróciły moje bóle żołądka, tym razem trzymam się tego, że to reakcja na ostatni stres?

Dzisiaj rano to samo… ledwo otworzyłam oczy i znowu ten ból, zwinięcie w kłębek nie pomaga, wszystko człowieka drażni, nie można nic zjeść ani się napić, bo albo boli jeszcze bardziej albo masz ochotę wszystko zwrócić.
Napary z mięty przestały pomagać, więc przerzuciłam się na krople żołądkowe.
Krople + nospa to gwarantowany sukces, co prawda działają wolno, ale ważne, że efekt zadowalający.

Mam nadzieję, że u was lepiej.
Ja za tydzień bawię się na weselu, niestety mam też pierwszy zjazd na uczelni, który siłą rzeczy muszę już opuścić. Liczę na wyrozumiałość wykładowców... biorąc pod uwagę fakt, że powinniśmy zaczynać semestr w październiku...

P.S
Czy macie problemy ze swoim "blogspotem" ja nie mogę pisać postów "normalnie" tylko za pomoca kodu HTML dodatkowo nie podświetlają mi się ikony np dodawania obrazka, pogrubienia czcionki itd
Czy któraś z was ma podobnie, może to jakieś prace na blogspocie. Jeżeli jednak nie, muszę napisać do kogoś o pomoc.