UWAGA!

Przedstawiane na blogu treści mają charakter informacyjny i często subiektywny. Zdjęcia jak i teksty na stronie są mojego autorstwa i podlegają ochronie prawnej! Autor nie ponosi odpowiedzialności za działania czytelników, ani żadne konsekwencje wynikłe z zastosowania podanych tu pomysłów oraz technik. W razie wątpliwości skontaktuj się ze specjalistą.

Poczytaj mi mamo...

- mamusiu, przeczytasz mi bajkę?
- a którą? – pytam syna

- no o czerwonym kapturku i strrrrrraszliwym wilku – rzekł szczególnie podkreślając „r” które całkiem niedawno nauczył się pięknie wymawiać.
- może jakąś inną, w końcu „Czerwonego kapturka” czytaliśmy kochanie wczoraj i chyba przedwczoraj także.

- mamo, ale ja chcę bardzo, bo nie pamiętam czy ona tam jagódki zbierała czy poziomki a to ważne wiesz, bo babcia mówi, że jak za dużo jagódek się zje to można mieć problemy z brzuszkiem.

- acha – zrobiłam wielkie oczy
- a wiesz jak to jest, później wilk zjadł kapturka i jak ona miała problemy z brzuszkiem to wilk też powinien mieć prawda?

- wiesz co synu, masz rację lepiej przeczytajmy czy były to poziomki czy jagódki. – opowiedziałam prędko, mając cichą nadzieję, że ciekawość mojego dziecka zostanie zaspokojona.

 *   *   *

W naszym wypadku przygoda z czytaniem bajek zaczęła się dość "banalnie", a dokładniej mówiąc od kłopotów ze snem starszego syna.
Początkowo wymyślaliśmy historyjki, wspominaliśmy krótkie zabawne zdarzenia żeby pomóc maluchowi w zaśnięciu i przezwyciężeniu strachu nad nękającymi go koszmarami. Bywało, że musieliśmy się porządnie nagłowić żeby chciał zasnąć.

Pewnego dnia a dokładniej mówiąc w dzień dziecka, będąc na zakupach i zastanawiając się, czym sprawić przyjemność naszym dzieciom, wpadła mi w ręce pięknie przyozdobiona Złota Księga Bajek.
Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, ale po otwarciu tej Księgi nie tylko treść, ale i ilustrację były dokładnie takie, jakie zapamiętałam z mojej kolekcji bajek.

Nie musiałam przekonywać męża, choć ten trzymał już w ręce najnowszy model autka na sterowanie. Wiedział doskonale, że ta książka to świetny pomysł.

Borysek zareagował bardzo entuzjastycznie na podarunek. Z zainteresowaniem oglądał obrazki i domagał się przeczytania tajemniczych treści i chociaż sporne są dla mnie niektóre z opowiadań to nie zmienia faktu, że większość z nich jest cenną nauką dla naszych pociech.

I może to już dobry moment żeby głośno powiedzieć : Czytajmy dzieciom, to naprawdę ważne!

Dla nas to raptem 20 minut a dla dziecka, podróż w niezwykłą krainę, jaką jest wyobraźnia.

Mogłabym wyliczać tysiące powodów, dla których rodzice powinni czytać swoim dzieciom, opowiadać o rozwijającej się wyobraźni, kreatywności, umiejętności skupienia, cierpliwości, ciekawości poznawania i dociekania, o tym, że te kilka kartek papieru buduje niezwykłą więź między rodzicem a dzieckiem… tak, mogłabym tak wymieniać, ale chciałam wspomnieć tylko o jednym małym geście, który dla nas rodziców Boryska jest szczególnie ważny.  

Chcę powiedzieć o uczuciu dumy, jaka ogarnia nas na widok naszego dziecka, które samodzielnie sięga po książkę a także o tym jak opowiada sobie historyjkę na podstawie ilustracji. 

- ach mamo nie ważne, że nie umiem czytać, mam jeszcze obrazki!– powiedział mi kiedyś syn, będąc pochylonym nad książką.

 *   *   *

Teraz Boryskowe składanie literek zaczyna nabierać wydźwięku. Powolutku rodzi się w głowie obraz posklejany z tych pojedynczych znaczków.

- mamo, chcę nauczyć się czytać, będę czytał tak jak ty i tatuś – oznajmił przy kolacji, po czym zastanowił się chwilkę i z pełną powagą kontynuując dodał – będę czytał na dobranoc Wiktorkowi, bo on jest malutki wiesz i potrzebuje mnie!
Bycie mamą to naprawdę świetna sprawa. I sami powiedzcie, książki mają wielką moc!

3 komentarze:

  1. Oglądałam niedawno tą książkę - też miałam bajki z identycznymi ilustracjami (choć ja miałam te bajki podzielone na dwa cienkie tomy a tam wszystko jest w jednym ;) ) - mam w planach kupić ją w prezencie bratankowi Programisty tylko muszę zaplątać do jakiejś księgarni ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, zbiór pięknych bajek. Z tej serii są trzy egzemplarze, czerwona, niebieska i żółta. My posiadamy dwie Czerwoną i Niebieską

      Usuń
    2. O, nawet nie wiedziałam ;) Ja oglądałam tylko czerwoną :)

      Usuń

Dziękuję za twój komentarz i zapraszam ponownie!