UWAGA!

Przedstawiane na blogu treści mają charakter informacyjny i często subiektywny. Zdjęcia jak i teksty na stronie są mojego autorstwa i podlegają ochronie prawnej! Autor nie ponosi odpowiedzialności za działania czytelników, ani żadne konsekwencje wynikłe z zastosowania podanych tu pomysłów oraz technik. W razie wątpliwości skontaktuj się ze specjalistą.

Naciśnij mnie! Czyli o geniuszu Tulletta

Do zakupu książki „Naciśnij mnie” Harvey Tullette-a skusiłam się po przeczytaniu o niej na blogu Violi. Nie ukrywam, że zaintrygowały mnie słowa o jej geniuszu i prostocie. Zaczerpnęłam więc dodatkowej opinii i złożyłam zamówienie.

O szybkości w dostarczaniu przez naszego pocztowego molocha rozpisywać się nie będę, aczkolwiek czekanie na przesyłkę ponad dwa tygodnie oraz, niewidzialny kurier i awizo to tylko czubek góry moich obiekcji.
Jednak nie o tym miałam napisać...

Po odpakowaniu przesyłki, trzymałam w ręce prawdziwy dziecięcy bestseller, małą kwadratową książeczka z trzema kropkami na okładce.

 
Zawołałam syna i już dużej nie zwlekając wręczyłam mu podarunek.
„Naciśnij mnie!” Wołała do nas mała, żółta kropka na środku pierwszej stronicy. Postąpiliśmy według polecenia i stało się! W całości zostaliśmy wciągnięci w niezwykłą zabawę.
- Jak to? - dopytywało moje dziecko, kiedy to z jednej kropki zrobiły się dwie a później zaczęły zmieniać kolor, ułożenie, spadały, wirowały, robiły się duże i małe, gasło i zapalało się światło…
Prawdziwe cuda!

Starszy śmiał się tak głośno, że do pokoju zawitał tato. Zrobił wiekie oczy widząc jak pochylając się nad książką klaszczemy z całych sił.
- tato, zobacz - zawołał radośnie syn – zobacz, jaką zrobiłem duża kropę!
Fatycznie kropka zrobiła się tak wielka, że zupełnie nie mieściła się na stronie… 





Jak ta książka to robi? Jak wciąga do zabawy dziecko? Co się dzieje, że na tych 56 stronach jej autor wyłowił całą sentencję dobrej zabawy małego dziecka?
Jestem zdania, że jej geniusz opiera się na wykorzystaniu środków z poprzedniego stulecia. 
Książka nie mówi, nie gra, nie drży, pokuszę się o więcej! Ona nic nie robi!
A przecież to nie do pomyślenia by książeczka „nic nierobiąca” w dzisiejszych czasach nazywała się interaktywną i w dodatku zachwycała dzieci.
W tym momencie składam wielkie pokłony autorowi.
Udowodnił wszystkim, że w dobie ogromnego rozkwitu technologii, kiedy to książeczki same czytają, te kilka kropek może być zajmujące.

Muszę powiedzieć, że całą rodziną bawiliśmy się wyśmienicie, począwszy od najmłodszego na najstarszym kończąc.
„Naciśnij mnie” ma status książkowej gwiazdy! Została uznana za jedną z najlepszych książek dla dzieci 2011 roku! Ja również z przyjemnością stwierdzam, że nie zawiodłam się i cieszy mnie, że wyposażyłam biblioteczkę naszych dzieci o tą pozycję.

Gorąco polecam!

14 komentarzy:

  1. Wstyd sie przyznac,nie slyszalam o tej ksiazce... a bardzo mnie zaintrygowala;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, jeszcze jakiś czas temu również mało o niej wiedziałam :D

      Usuń
  2. Zaintrygowałaś mnie bardzo. Pierwszy raz o tej książce słyszę, a szukam pomysłu na prezent na Dzień Dziecka dla synka i już wiem co kupię. dziękuje:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prosze bardzo, jak dla mnie prezent jest świetny!

      Usuń
  3. Twój blog jest świetny. Wielkie gratulacje! Czytam Was codziennie :) Jeżeli mogę dodam Cię do swojej listy ulubionych.
    at
    Do kupienia tej książki przymierzam się od jakiegoś czasu... Ale powiedz, czy jest odpowiednia dla dwulatka? Zastanawiam się czy mój Synuś nie jest jeszcze trochę za mały...

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój młodszy syn w Lipcu skończy dwa latka a możesz chociażby na zdjęciach zobaczyć, z jakim zainteresowaniem patrzy na książeczkę. Powiem Ci, że ja bym się nie wahała, korzysta z niej i mój 5latek i 2 :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki :) Przekonałaś mnie :)
    Gdybyś miała ochotę czasami wpaść do nas to napisz: mchodzynska@gmail.com, bo mam bloga z kluczykiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie bardzo prosze o przesłanie mi "klucza" na maila wiolusia@autograf.pl :D:D będę wdzięczna i z przyjemnością Was odwiedzę!

      Usuń
  6. No proszę, że też książka o kropkach tak może bawić :) Fajnie, że jeszcze są tacy rodzice :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oliwiera też urzekła ta książka. Trzeba przyznać, że rewelacyjny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam o tej książce...
    Ale mnie bardzo zaciekawiła:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzień dobry mam pytanko odnośnie tej książki.. bo zakupiłam dla mojej małej sąsiadki i na niektórych stronach jest informacja,że jest ona interaktywna i że ma puste kartki.. i już nie wiem czy ja trafiłam na podróbkę czy tak ma być bo każda strona jest już zadrukowana? Będę wdzięczna za odp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Dominiko nie mam pojęcia czy Pani zakup to podróbka być może to jakieś wznowione wydanie w naszej książeczce wszystkie strony są "zadrukowane" kropkami właśnie :D w razie czego oddałabym książeczkę do księgarni - pozdrawiam

      Usuń

Dziękuję za twój komentarz i zapraszam ponownie!