Jest szybka i prosta w przygotowaniu a
smak… naprawdę nie potrafię opisać wam jej smaku jest po prostu pyszna,
wyjątkowa.
Jeżeli ktoś z Was jeszcze jej nie
gotował, polecam bo warto.
Moja wersja jest „lżejsza” nie dodaję
zasmażki bogatej w skwarki, nie zmienia to jednak faktu, że mąż mój z chłopcami
pochłonął już sporą część dużego garnka.
Dopisek z przed chwili… zupy już nie ma 8)
Składniki:
-
około 1,5 l bulionu wołowego,
drobiowego lub takiego zrobionego na wędzonych żeberkach (ten ostatni byłby najodpowiedniejszy :))
-
3 duże, młode kalarepy z liśćmi
-
1 marchewka
- 3-4 średnie ziemniaki
-
sól, pieprz do smaku
-
1 łyżka koperku
-
kilka liści natki pietruszki lub
lubczyku
Gotujemy
aż do uzyskania miękkości.
Doprawiamy
do smaku solą i pierzem. Na ok. 3 minuty przed wyłączeniem gazu dodajemy łyżkę
posiekanego koperku, mieszamy.
Gorącą
zupę podajemy przyprawione natką pietruszki.
Smacznego!
Bardzo lubię zupę z 'oberibą' ;-) Też pochodzę ze Śląska :)
OdpowiedzUsuńMnie tak naprawdę ostatecznie przekonała do niej Teściowa :) naprawdę smaczna i lekka zupa
UsuńUwielbiam zupę z kalarepką mniami no i tez jestem ze Śląska
OdpowiedzUsuń