Dla mnie nie ma nic lepszego, pod warunkiem, że piję tą kawę
dla smaku a nie by podtrzymać czynności życiowe!
Jeżeli kuchnia zaczyna jawić mi się, jako sypialnia to
znaczy, że nie jest za dobrze. Tym samym, jeżeli kawa zdaje się smakować
niczym wieczorne kakao wiem, że coś się ze mną dzieje…
A dzieje się, bo wstałam z okropnym bólem głowy,
efekt nieprzespanej nocy.
Cóż, moja MOCNA kawa zaparzona specjalnie na taką
okoliczność wydaje się mieć w tej chwili skutek odwrotny, z każdą minutą robię
się bardziej śpiąca.
Nie pamiętam, kiedy ostatni raz było, aż tak… wyczerpująco!
Dzieciaki „koncertowały” calutką noc. Jak nie jeden to drugi i tak na zmianę. Płacz mieszał się z krzykiem i generalnie nie
wiadomo było, o co chodzi.
Niestety ich nocna aktywność i spożytkowanie przy tym ogromnej
siły swojego głosu, zupełnie nie przekładają się na ich siły witalne, co
skutkuje tym, że nie śpię od 6:30, zmagam się z bólem głowy, jestem
rozdrażniona żeby nie powiedzieć zła i ledwo żyję.
A moje dzieci? One mają się świetnie, bawią się,
ganiając, krzycząc i robią ogromny bałagan.
Nie pozostaje mi nic innego jak usiąść przy stole, wypić do
końca kawę i modlić się by mąż po nocce wstał wcześniej.
Uwielbiam moich chłopców, ale dzisiaj słowo „mamo” działa na
mnie jak płachta na byka.
Jestem po prostu zmęczona…
P.S
Miałam wczoraj wstawić jednak zabrakło mi już czasu.
Aniołki z masy solnej nie mają jeszcze imion ale znalazły już swoich właścicieli...
ŚLiczne te aniołki!
OdpowiedzUsuńDziękuję, mam nadzieje że obdarowanym też się spodobają :)
UsuńNo nie dziwię się, że jesteś padnięta...
OdpowiedzUsuńA nocne koncerty chłopców mają jakąś konkretną przyczynę czy tak po prostu im się zebrało?
Pozdrawiam :)
Konkretną przyczynę... mam nadzieję że już się nie powtórzy. Pozdrawiam!
UsuńDzisiejsza noc miała chyba coś ze złośliwego chochlika..U nas podobnie.Wojtek popłakiwał-idzie mu kolejna piątka, mnie męczyła całonocna migrena,Mężozwierz zły,że się przez nas nie wyspał..Popijamy kawę za kawą..Świetny z niej sprzymierzeniec;)
OdpowiedzUsuńPasa użyć trzeba i będzie spokój :-)
OdpowiedzUsuńhaha no wiesz co? Pasem mogłabym pogonić gorączkę trawiącą mojego starszaka i wirusa co to "gazuje" w jelitkach mojego najmłodszego w innym wypadku nie wchodzi w gre :D POzdrawiam
UsuńWioluś są piękne :) i nie martw się jutro będzie lepiej:)
OdpowiedzUsuń