UWAGA!

Przedstawiane na blogu treści mają charakter informacyjny i często subiektywny. Zdjęcia jak i teksty na stronie są mojego autorstwa i podlegają ochronie prawnej! Autor nie ponosi odpowiedzialności za działania czytelników, ani żadne konsekwencje wynikłe z zastosowania podanych tu pomysłów oraz technik. W razie wątpliwości skontaktuj się ze specjalistą.

Wyrwane z kontekstu, czyli to, co rodzice lubią najbardziej

- mamo – woła płaczliwie mój syn – mamo, chodź do mnie, tu idą koszmarki, chcą wejść do mojej główki!
- już idę – odpowiadam synowi mocno zaspana
- proszę mogę spać z tobą? – pyta lekko kwiląc – proszę kochanie…
Zaskoczona owym "kochanie" biorę dziecko na ręce i zaprowadzam do naszego łóżka
- dziękuję mamusiu, jestem z ciebie bardzo dumny wiesz, postąpiłaś słusznie…

Jak powiem ponownie, że uwielbiam tego małego urwisa to nie będzie przesada, prawda? :D

 *   *   *
- Mamo? Czy ty masz mężą?
Zaskoczona spoglądam na synka i odpowiadam twierdząco
- a kto nim jest?
- no jak kto - dziwię się temu pytaniu - twój tato
- tata jest twoim mężem? No ale jak on kiedyś będzie stary to kto będzie twoim mężęm
- myślę, że wciąż będzie nim twój tato.
- Nie! On już będzie stary, to wtedy ja będę twoim mężem
Uśmiechnęłam się pocałowałam syna w czółko i pomyślałam, że cudownie jest słyszeć te słowa.

*   *   *
- Mami, Mami – woła młodszy syn
- słucham, co się stało?
- pa (patrz) lobus (łobuz) tu ije (idzie) – wskazał paluszkiem na swojego brata
- przecież to nie łobuz tylko Borysek
- nie mami, to lobus – i uradowany biegnie ze śmiechem by dołączyć się do zabawy z bratem

*   *   *
 
- tato zrobię coś – stwierdza syn gryzmoląc zapalczywie na kartce
- a co? – dopytuje małżonek
- coś, co sprawi ze się zadziwisz
Mąż się „zadziwił” i już miał coś powiedzieć, kiedy Borysek dodał
- i przeproś mnie natychmiast za to, że na mnie nakrzyczałeś dzisiaj jak się bawiłem, bo mi się smutno zrobiło i już nie miałem pomysłu na zabawę tylko musiałem myśleć o twoim krzyku

Tak, mąż się „zadziwił” jeszcze bardziej i roześmiał, naturalnie przepraszając syna za „krzyk”, który tak bardzo wybił dziecko z ferworu zabawy.

Tak sobie myślę, że za dwadzieścia parę lat o ile dobry Bóg pozwoli mi przeżyć tyle czasu, czytając te teksy już nie będę się śmiała tylko płakała, że ten czas minął bezpowrotnie.

14 komentarzy:

  1. zapisuj zapisuj takie perełki. ludzka pamięć niestety jest zawodna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś mam zamiar podarować swoim synom całkiem niezwykły prezent

      Usuń
  2. Fajna pamiątka, takie zapiski:)))))

    uściski

    moje aniutkowo

    OdpowiedzUsuń
  3. - Mamo wyglądasz pięknie! Jak ta zła królowa z bajki o Królewnie Śnieżce! (w czasie kupna sukni wieczorowej)
    - Mamo i tak cię kocham... najmocniej na świecie. (po awanturze o zbitą szybę)
    - Mamo, jak Starszy będzie już stary i niedołężny, a ja wciąż młody i silny, to mu wleję! Wtedy to ja będę silniejszy! Albo go zrzucę z balkonikiem, czy wózkiem inwalidzkim ze skarpy! (po kłótni pomiędzy moją latoroślą)

    I to co zapamiętałam z czasów kiedy chodziłam w ciąży z Młodszym. Starszy miał wtedy 9 lat.
    - Mamo cieszę się, że będę miał rodzeństwo.
    - Ale wiesz, że malutkie dziecko nie będzie od razu z tobą biegało i grało w piłkę?
    - Wiem, poczekam.
    - I wiesz, że czasem będzie niszczyć twoje rzeczy?
    - Wiem, przebaczę mu.
    - Wiesz, że będzie wymagało twojej pomocy i ochrony, bo będzie młodsze od ciebie i czasem będzie ciężko, jak będzie się wlokło za tobą.
    - Jestem w stanie wszystko wytrzymać, BO NIGDY JUŻ NIE BĘDĘ SAM.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany to ostatnie ( czasów ciąży) jest boskie... Pozdrowienia Asiu

      Usuń
  4. uwielbiam te mądrości małych dzieci, sama mam sporo zapisanych tekstów bliźniaków i zawsze wprawiają mnie w dobry nastrój.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piekny jest ten swiat widziany oczami dziecka :)))
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  6. nie moge sie doczekac jak raszko zacznie gadac
    buziolki dla super synów

    OdpowiedzUsuń
  7. :))) uśmiałam się, dzieci są wspaniałe w tych swoich mądrościach :)Ja tez czasem zapisuję takie perełki :)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  8. to ja przytoczę takie dwa teksty z czasów kiedy prowadziłam mini-przedszkole:
    - czy Pani będzie to jeść? - zapytała mnie mała Dominisia (3,5roku) pokazując na swój niedojedzony deserek
    - nie Dominisiu, jęsli już nie możesz, to schowaj sobie na potem, albo po prostu wyrzuć - odpowiedziałam z uśmiechem, na co Dominisia skrzyżowała ręce i odparła nieco oburzona:
    - mama to zawsze po mnie dojada :)

    i drugi:

    rozmawiają dwie dziewczynki (obie 3latki)
    - ja jestem już duża, bo potrafię sama spać - chwali się jedna
    - a ja to potrafię już sama kozy z nosa wysmarkać - skwitowała druga
    :)))
    pozdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  9. ha ha ubawilam sie do lez- uwielbiam takie perelki - super to zapisywac bo jak piszesz- chwile bezpowrotne... cudowne

    OdpowiedzUsuń
  10. Genialne te perełki :) Gratuluję wesołej rodzinki :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za twój komentarz i zapraszam ponownie!