UWAGA!

Przedstawiane na blogu treści mają charakter informacyjny i często subiektywny. Zdjęcia jak i teksty na stronie są mojego autorstwa i podlegają ochronie prawnej! Autor nie ponosi odpowiedzialności za działania czytelników, ani żadne konsekwencje wynikłe z zastosowania podanych tu pomysłów oraz technik. W razie wątpliwości skontaktuj się ze specjalistą.

"Inspirantki"



Weekendy na uczelni zawsze działają na mnie… (tu pewnie zaskoczę wielu) odprężająco (z wyjątkami oczywiście) 

Uwielbiam spotkania z tymi „moimi babami", ploteczki, dyskusję na ciekawe tematy, nasze życiowe historie wplatane w rozpatrywane sprawy, polecanie książek, kosmetyków… ach no, takie babskie klachy jak się to mówi.
Poza tym uwielbiam przedmiot, który studiuję i na zajęciach zdarza mi się słuchać z fascynacją wykładowcy. I nie, nie jestem nawiedzoną studentką, jeżeli chciałybyście zapytać.
Ja zwyczajnie wiem, co chcę robić i w jakim kierunku się rozwijać, czynnie to realizuję z większym lub odrobinkę mniejszym skutkiem.
Znowu jednak obchodzę temat dookoła, no jak to ja. Miało być o jednym a ja się rozwodzę nad drugim!

Generalnie tematem naszych dzisiejszych rozmów była pewna książka.
Dziewczyny zaszczepiły we mnie ziarnko, które po powrocie do domu zakiełkowało i nie dawało mi spokoju. Bo widzicie, tak dużo się dzisiaj nasłuchałam o bestsellerze E.L James „Pięćdziesiąt twarzy Greya”, że postanowiłam kupić książkę i ją koniecznie przeczytać!

Ciekawa jestem, co ja sama na jej temat będę mogła powiedzieć?
Nie ukrywam jednak, że rozbudziły moją ciekawość do tego stopnia, iż przeprowadziłam dzisiaj z mężem bardzo długą rozmowę na temat brutalności w seksie.
Z miejsca zapewniam, że rozmowy z mężczyznami o seksie są… niezwykle przejmujące i jakże inspirujące! 
Lepiej będzie jak wstawię tutaj wielokropek .................. :) 

Nie mogę się już doczekać paczki z książką.
W tym momencie długie, jesienne wieczory zaczynają nabierać dla mnie innego znaczenia.


P.S

Nie wydaje wam się, że ostatnio jakieś grubawe robią te ręczniki ? 
Mój chyba musi przejść na dietę :/

 

13 komentarzy:

  1. moj ręcznik też zdecydowanie zbyt ciężki ;) a książki nie znam i chętnie bym przeczytała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno rewelacyjna jest ta książka! Co do ręcznika... patrz komentarz niżej haha :D

      Usuń
    2. o nie! Włosów nie zetnę :P zapuszczam kilka lat, już prawie do pasa są :D

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. haha a ja już ostatnio obcięłam :D więcej juz nie mogę, więc albo wymienię szafę albo coś tam ruszę ( w sensie ze dupsko :))

      Usuń
  3. Ksiazka byla ostatnio dostepna w "Biedronce" za grosze; teraz w listopadzie ma sie pojawic II tom:)
    wage wyrzucilam dawno temu,oszukiwala zdecydowanie na moja niekorzysc:)a poza tym zima idzie-zbieranie tluszczyku w naszej strefie klimatycznej jest naturalnym zjawiskiem przyrodniczym:D
    ps.bardzo ci zazdroszcze.powrot na przerwane z koniecznosci przeze mnie studia jest na samej gorze listy pragnien; moze kiedys nadarzy sie sposobnosc:)

    OdpowiedzUsuń
  4. O książce słyszałam w jakimś programie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa jestem Twojej opinii:),
    ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  6. grubawe !! nie mam żadnych wątpliwości !!

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj...
    ja też lubiłam się spotykać z moimi babami na uczelni...:)) teraz rozjechałyśmy się po róznych zakątkach Polski i nie mamy zbyt częstej możliwości się spotkać...a szkoda:((

    Pozdrawiam
    Grodzia

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmm słyszałam trochę o tej książce i chyba też się skuszę. Albo poczekam na Twoją recenzję ;)
    Ostatnio kupiłam sobie w biedronce "Drania na kanapie". Generalnie książka fajna, dobrze się ją czyta. A czy dowiedziałam się z niej czegoś więcej o facetach? Może... Ale i tak stwierdziłam, że pogmatwane to wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  9. Grubawe to mało powiedziane! ;)
    O książce nie słyszałam, ale zaciekawiona tym co napisałaś skusiłam się przeczytać kilka recenzji i odtrącił mnie kompletnie fakt iż jest oparta na 'Zmierzchu', którego wprost nie znoszę. Głóna bohaterka jest mocn porównywana do Belli - a jej nie znoszę razy sto. ;) No nic, daj znać jak przeczytasz - jak wrażenia. :>

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszam na mojego bloga po odbiór wyróżnienia :) http://corale-art.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za twój komentarz i zapraszam ponownie!