Odpoczywam licząc, że zapasy charyzmy i kreatywności się uzupełnią.
Teraz mam czas na spokojne analizowanie zmian jakie mogłabym poczynić w swoim M.
Mąż słysząc jak mamroczę pod nosem, woła do mnie z nad papierków :
- zmiany, ok byle nie wymagające ekipy remontowej!
Uśmiechnęłam sie z przekąsem.
Jako wielka miłośniczka roślin w domu, systematycznie staram się "utrzymać" kolejne sadzonki, doniczki które widać na zdjęciu dostępne są w Ikeii, świetnie dopełniają moją wizję "zieleniny" w domu.
Kiedyś wspominałam, że jednym z marzeń jakie posiadam jest stworzenie pięknej i wartościowej biblioteczki.
Pięć lat temu poczyniłam ku temu pewne kroki i powoli, moje marzenie rozrasta się. Mam nadzieję kiedyś dopełni mojej wizji.
Tabliczka, którą zrobiłam dla chłopców wciaż dzielnie się trzyma i mimo że nasza chorągiewka odpadła to reszta daje rade :)
Jeszcze raz pochwale się obrazkami od Eweliny, tym razem zdjęcie jest wyrazniejsze od ostatniego. Obrazki zdobią pokój synów.
Wczoraj mąż, zrobił nam wszystkim niespodziankę - dla mnie niekoniecznie radosną! Kupił dla chłopców "dmuchanego boksera" coś na wzór worka do boksowania.
- ale po co to? - pytam zwięzle, uważajac (pewnie słusznie), że to kolejny przeszkadzacz w domu
- no jak po co? Jak się zdenerwują będą sobie boksować - w tym momencie zaprezentował kilka "prostych" na co chłopcy zareagowali wielkim entuzjazmem. - no widzisz, zamiłowanie do sztuk walki mają po ojcu - zakończył dumnie
- no widzę... - ano widziałam, że po chwili dzieci chciały się pozabijać żeby tylko poobijać prezent!
Mama kupuje ksiażki, tata worki do boksowania :) no i jest RÓWNOWAGA :)
Męska rzecz, czyli to co lubi mój małżonek skumulowane w ulubionym czasopismie oraz jego pasja.... modelarstwo (na zdjęciu - rany, kazał mi to napisać :) niedokończony model BlackHawka)
Zdjęcie poniżej ma charakter promocyjny - oczywiście żartuję ale jako konsumentka (umiarkowana, ma się rozumieć) i wielka miłośniczka win OGROMNIE wam polecam, nigdy nie piłam, nie wąchałam i nie smakowałam pyszniejszego wina.
I faktycznie.... zbliża ludzi ;)
Niestety w moim domostwie zapanowała grypa żołądkowa, przyniósł ją z przedszkola starszy syn.
Od rana było kolorowo ... i to dosłownie. Kiedy Borysek odzyskał siły, trzeba było zorganizować mu czas żeby nudząc się nie wymyślał głupotek ze swoim młodszym bratem.
Na szczęście jest już dobrze a mój chorowitek upominał się nawet o jedzenie, zrobiłam więc dla syna oraz przeziębionego małżonka rosół z kaczki, tym którzy jeszcze nigdy nie jedli polecam, doskonale rozgrzewa i nie obciąża żołądka!
Bardzo fajne doniczki:) Biblioteczka całkiem pokaźna!
OdpowiedzUsuńA śmigłowiec obłędny:P
To nie wszystkie ksiazki :D:D a w imieniu meza dziekuje za komplement :D
UsuńMój M. też lubi modelarze:)))
OdpowiedzUsuńfajny ten worek :P
a i biblioteczka dla mnie fajna sprawa bo czytać lubię swoją posiadam
pozdrawiam ciepło
Tak naprawde to w przyszlosci planuje stworzenie sobie wspanialej biblioteczki to tylko "biblioteczka" czyli polka wnekowa :D:D
Usuń1.Wielkie podziękowania dla Męża Wioli za trafiony prezent- teraz jest tu bardziej prywatnie,przytulnie i "Wiolusiowo":)
OdpowiedzUsuń2.Mnie się zawsze kaczka wydawała za tłusta;chyba spróbuję,żeby się przekonać na własnych kubkach smakowych;) p.s.a z gołębia jedliście?
3.uwielbiam takie słoiki!i te ażurowe donice,ale ja to lubię nawet makatki i czosnek wiszący w kuchni-taka babcina jestem chyba:)
4.napis zcoś więcej o winie,bardzo jestem ciekawa,a ta skrzynia mnie urzekła.Dla samej skrzyni chętnie bym kupiła;)
5."Lśnienie",chyba najlepsza książka Kinga:)
6.aż się zarumieniłam ze wstydu,bo jakbyś nie napisała,nie zauważyłabym,że model nie jest skończony.
7.bezczelnie dopraszam się o poradę.jak dbasz o storczyki w sezonie grzewczym?tzn namaczasz co pewien czas,czy zostawiasz wodę w donicy do pewnego miejsca,żeby parowała?pytam,bo moje głupieją,kwitną jak szalone,wciąż nowe pędy wypuszczają,aż nie mogę uchwycić momentu,żeby jej przesadzić..Za to liście robią się odwodnione od spodu..A mam ich sporo i siłą rzeczy częśc stoi na parapetach...
1.Ilonko ty lepiej rozwin ta "wiolusiowa" kwestie?
Usuń2.Rosol z kaczki bywa tlusty, dlatego ja pierwszy wywar wylewam do ok 70 % potem uzupelniam woda i dalej gotuje :D
3.Słoiki, doniczki - dostepne w Ikei, co do czosnku wiszacego w kuchni ja wciaz uwazam ze mimo "skonczonego" mieszkania nie mam dokończonego mieszkania hahahah wiec wiele jeszcze przedemna, wiele aranzacji czeka na wcielenie w zycie ;)
4.Skrzynke kupilam osobno byl to miedzy innymi wraz z winem podarunek na swieta dla małżonka, coz moglabym ci wiecej o winie napisac musisz je sprobowac nazywa sie MONTEVERDII jest półsłodkie, czerwone, ma delikatna nute owocowa piekny intesywny zapach "lesnych owocow" no niebo w gebie jak bedziesz mogla kupic to KONIECZNIE KUP!!!! Raczej nie dostaniesz go w markecie... p[oszukaj w sklepach z winami albo w winiarniach :D
od 7. daje je zawsze na parapet (pod parapetem jest grzejnik hihi) pod oslonke daje recznik papierowy swietnie trzyma wilgoc i podlewam ok 1 razu w tygodniu niewielka iloscia wody, czesto podcinam usychajace galazki ;)
"Wiolusiowo"-ciepło,jasno,słonecznie,optymistycznie;a z każdym postem,po kawałeczku odsłania nam się nowa twarz Wioli: Wiola mama,kucharka,żona,artystka,czytelniczka,architekt- wkrótce przy okazji remontu;) Wiola nie zgadzająca się na absurdy,jakie mają miejsce dookoła.A teraz mamy jeszcze piękne zdjęcia.Jak ilustracje w książce.Kropka nad "i".
UsuńO!papierowy ręcznik!Dziękuję;)
ha, nosz normalnie Monika Olejnik hahahah zartuje oczywiście ale dziękuję!
UsuńAle się uśmiałam,czytając o prezencie dla synów.muszę Ci powiedzieć,że u nie było podobnie...syncio dostał worek od taty i widocznie tak musi być,to jest męski świat:)
OdpowiedzUsuńU mnie dwoch synow, maz i kocur żenski pierwiastek to ja,.... i ewentualnie to co uda mi sie w wystroju mieszkania przemycic :D
UsuńŚliczne fotki z życia. I tak:
OdpowiedzUsuń- widzę, że nasi małżonkowie zaczytują się w tej samej literaturze,
- odnośnie biblioteczki to zazdroszczę miejsca, moje książki poupychane w każdym kącie błagają o swoje miejsce,
- wirusy widzę niestety, nikogo nie chcą oszczędzić
- rosołek z kaczki uwielbiam
- kwiaty kocham ale moje kocie stado skutecznie leczy mnie z tej miłosci.
Buziaczki posyłam i odpoczynku życzę.
A powiem Ci że mój Pan Kot jakoś nie specjalnie zainteresowany podgryzaniem roślinek :D dlatego nie matwie sie tym raz probowal zlapac jeden z "wiszacych" ale maz go wystraszyl i juz nigdy nie probowal :d Generalnie to moje kocisko jest bardzo usluchane, momentami zachowuje sie jak pies, np przylatuje na powitanie, obwija sie wtedy miedzy nogami albo wyskakuje z pokoju i glosno mialyczy na powitanie :D Kochany jest jak nic!!!!
UsuńCo do biblioteczki to tylko czesc reszte ksiazek podobnie mam poukladana w innych miejscach :D:D
No zdziwiłaym się jakby tego prezentu w koncu nie dostali :p ikea rządzi! A rosołek ymmmmmmm znowu po obejrzeniu Twoich zdjęć zgłodniałam :)
OdpowiedzUsuńha! Kochana, tylko gdzie ja mam to trzymac :D
UsuńDziękuję ♥
OdpowiedzUsuńKochana nas Nowy Rok powitał grypą żołądkową. Na szczęście już sytuacja opanowana. Ale też było kolorowo...
całkiem fajny prezent dla chłopców;)na serio...czasami sama bym się na czymś takim wyladowała....powiedz mężowi, że wszystkie Babki zachwycają się tym Hawckiem czy jak tam to się zwie;) mężczyzna musi mieć pasję:) i bardzo smakowite zdjęcia rosołu:) nawet ziele angielskie wygląda smacznie:) a może to pieprz?
OdpowiedzUsuńWiolu świetne migawki, zawiesiłam oko na smakowitym rosole! Roślinki wprowadzają trochę koloru:), a biblioteczka mnie urzekła, fajnie zaplanowana! My trzymamy książki w przeszklonym regaliku z ikea:),
OdpowiedzUsuńbuziaki
Ja tez mysle o takim regale ale ale to dopiero dalekosiezne plany :D
Usuńfajne migawki i u Ciebie ogólnie fajnie:) ten worek jest super:)
OdpowiedzUsuńMnie też zawsze marzyła się biblioteczka w domu:) Książeczek mam już pod dostatkiem (choć nigdy za dużo!), ale jeszcze domku brak:(Jak już się wybuduje, to znajdę dla nich taki miły kącik, jak u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńświetna ta skrzynka na winko ,a winka na pewno spróbuje lubie poznawac nowe smaki oczywiscie w odpowiednich ilosciach :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag