UWAGA!

Przedstawiane na blogu treści mają charakter informacyjny i często subiektywny. Zdjęcia jak i teksty na stronie są mojego autorstwa i podlegają ochronie prawnej! Autor nie ponosi odpowiedzialności za działania czytelników, ani żadne konsekwencje wynikłe z zastosowania podanych tu pomysłów oraz technik. W razie wątpliwości skontaktuj się ze specjalistą.

Alice in Wonderland and rabbit hole

„- Czy nie mógłby pan mnie poinformować, którędy powinnam pójść? - mówiła dalej. 
- To zależy w dużej mierze od tego, dokąd pragnęłabyś zajść - odparł Kot-Dziwak. 
- Właściwie wszystko mi jedno. 
- W takim razie również wszystko jedno, którędy pójdziesz. 
- Chciałabym tylko dostać się dokądś - dodała Alicja w formie wyjaśnienia. 
- Ach, na pewno tam się dostaniesz, jeśli tylko będziesz szła dość długo.” 

Pamiętam moje pierwsze zetknięcie z "Alicją w Krainie Czarów" i nie, nie była to książka, był to film, wyświetlany prawie 23 lata temu, wówczas w telewizorze wyposażonym w kineskop, w który to moje sześcioletnie oczęta były wpatrzone w zachwycie, zdumieniu i strachu.
Wszystko w tej bajce mnie fascynowało. Płakałam z Alicją, śmiałam się, bałam i uciekałam, to wtedy też postanowiłam, że i ja kiedyś stworzę taki niezwykły świat, że napiszę książkę, żeby ta zabrała kogoś w tak fantastyczne miejsca jak te w Krainie Czarów!
Sama książkę Lewisa Carroll-a wpadła w moje dłonie dopiero dobrych kilka lat później - na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych wiele rzeczy w tym książki były towarami deficytowymi.
Dzisiaj z przykrością zauważyłam, że w mojej domowej biblioteczce brakuje tej wspaniałej pozycji, muszę to zmienić a w tedy problem z tym co czytać dzieciom po Pinokiu sam się rozwiąże ;) 
„- A skąd wiesz, że ty jesteś obłąkany? 
- Po pierwsze – odpowiedział Kot – pies nie jest obłąkany. Zgadzasz się z tym? 
– Chyba tak – odpowiedziała Alicja. 
– No, więc widzisz – ciągnął Kot – pies warczy, jak się rozgniewa, a kiedy jest zadowolony macha ogonem. Otóż ja normalnie warczę, kiedy jestem zadowolony, a macham ogonem, jak się rozgniewam. I dlatego jestem obłąkany.”
Cóż z dziecinnych marzeń o napisaniu książki (jeszcze, haha) nie wyszło nic konkretnego za to dzisiaj zrealizowałam swoje dawne postanowienie a było nim stworzenie "Alicjowego" Pana Królika.


8 komentarzy:

Dziękuję za twój komentarz i zapraszam ponownie!