UWAGA!

Przedstawiane na blogu treści mają charakter informacyjny i często subiektywny. Zdjęcia jak i teksty na stronie są mojego autorstwa i podlegają ochronie prawnej! Autor nie ponosi odpowiedzialności za działania czytelników, ani żadne konsekwencje wynikłe z zastosowania podanych tu pomysłów oraz technik. W razie wątpliwości skontaktuj się ze specjalistą.

Zakręcona w poszewkach

Moje miasto oblodzone, chyba taki powinnam nadać tytuł swojemu postowi ale w sumie o tym oblodzeniu raczej wspominam w kontekście tego co widziałam na spacerze z chłopcami a skoro już jestem przy spacerze, właśnie zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę to nasz pierwszy zimowy spacer w (prawie) białej kolorystyce.
Co prawda na sanki śniegu nie ma ale przynajmniej śnieżkami się porzucaliśmy :)


Cieszę się z tego białego puszku, który ledwo pokrywa trawniki bo dzieciaki mają z wiele radości.
One zachwycają się śniegiem a ja... ja wspominam początki szycia i zastanawiam się dlaczego odrzuciłam proste szycie na rzecz skomplikowanych form :)


Kiedy zaczynałam się uczyć szycia pierwszymi moimi próbami były .... tildy... wzięłam się za to od strony... no wiecie, nie do końca odpowiedniej.
Zamiast zacząć od prostych form ja rzuciłam się na głęboką wodę i chciałam od razu pływać jak rybka!
No cóż udało się, szyję i czasem nawet coś fajnego mi z tego wychodzi ;)
Za to teraz co raz częściej sięgam po proste rozwiązania, podoba mi się to, że mogę bez problemów uszyć coś dla siebie do domu i cieszyć tym oko albo zwyczajnie cieszyć się, że mam coś, co idealnie pasuje kolorystyką i stylem do mojego M.

Wczoraj dałam się ponieść całkowicie wenie - poczyniłam aż 6 poszewek.
Na początek pochwalę się dwoma jakie udało mi się skomponować do pokoju synów.
Jak już kiedyś wam z całą pewnością "nabąknęłam" mam zamiar urządzić pokój chłopców w marynarskim/marynistycznym stylu. Mąż jako hobbista modelarz, ma za zadanie skonstruować dla mnie piękną piracką "Czarną Perłę" a ja dopełnię reszty zasłonkami, dodatkami i kolorami :)
Pierwsze zmiany już zrobiłam mam białe biurko, łóżko z dodatkiem niebieskiego a teraz dwie poduchy z kotwicami... reszta... reszta zrobi się za jakiś czas...


Obie podusie wykańczałam na brzegach zygzakiem odpowiednio "rozwleczonym" tak aby dodać moim poszewką dodatkowo marynarskiego stylu :D a może po prostu ten zygzak kojarzy mi się z falami na morzu...

Tył podusi został uszyty z polaru, ponieważ uznałam że wtedy poszewka ma ładniejszy kształt jest sztywniejsza przez co ładniej się układa.


Do swojego pokoju uszyłam trzy poszewki i dwie poduszki kwiaty, wszystko w tonacji kolorystycznej która bardzo odpowiada moim gustom :)
Tutaj również pozwoliłam sobie podszyć tył poduch białym polarem.
Każdą z poduch obszyłam na brzegach i dodałam patchworkowy element w postaci 4 połączonych ze sobą kwadratów.
Kwiatki, jak to kwiatki dopełniają tylko moją wizję dekoracji.
A teraz pozostało zrobić sobie pysznej herbaty z sokiem malinowym, chwycić w ręce dobrą książkę i pozwolić ponieść się fantastycznej fabule w trochę inny świat...


Miłego dnia kobitki ♥

P.S
Teraz mam w planach stworzenie sobie nowej anielicy i tyle mi wizji przez głowę przechodzi, że boję się iż z tego nic nie będzie :/


10 komentarzy:

  1. Ale wszystko śliczne Pozdrawiam Ewa:-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podobają mi się podusie kwiaty i te w tych samych odcieniach. Świetnie dobrANE KOLORY

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczne . twoje prace są bardzo inspirujące a te kwiatowe poduchy są bardzo romantyczne ,

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne podusie;)
    Ja dopiero się uczę, ale mam nadzieję, że kiedyś będę umiała szyć chociaż w jednej dziesiątej tak jak Ty;)

    OdpowiedzUsuń
  5. piekne podusie marynarskie cudnosci :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podobają mi się poduchy marynarskie, świetne zestawienie materiałów.... o wykonaniu nie wspomnę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajne te poduchy. Tak niewielka niby rzecz a tak wiele potrafi zmienić :)
    Pozdrawiam i zapraszam 

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za twój komentarz i zapraszam ponownie!